Ciemna Strefa
Retoryka Ulicy (Spontan 2007)
[Zwotka 1]
(Ta) posłuchaj...
To retoryka ulicy, to jest to co widzą oczy
Osiedlowa gadka, prawda która nas jednoczy
Na klatkach ze spalonego skręta, sztuka piękna
Żeby ją zrozumieć, trzeba dopiąć sedna
Proste, ulica niesie żywot i praktykę
Po przez retorykę opisuje życie, doświadczenie
Zebrane jak żniwo, to podziemie
O dziwo, nielegal ma coraz lepsze brzmienie
Dobrze wiem co mówię, wkurwiona retrospekcja
Uliczna konwencja, czysta ingerencja w prawdę
Co się wydarzy, niech zgadnę
Zawsze będę robił rap, tak za nim padnę (tak)

[Refren]
To jest krótki spontan, na tyle by pokazać
Czym jest sztuka mowy, jak żyć by nie odpiеrdalać
Czym jest słowo, wyciągnięte z twoich ust
Jakie ma znaczеnie, pomyśl nim pociągniesz spust
To jest krótki spontan, na tyle by pokazać
Czym jest sztuka mowy, jak żyć by nie odpierdalać
Czym jest słowo, wyciągnięte z twoich ust
Jakie ma znaczenie, pomyśl nim pociągniesz spust

[Zwrotka 2]
Styl kontaktu, między ludźmi na betonie
Honorowany ten, kto nie w dupę tej odsłonie
Nawiązany temat, proste ale szczere grane
Napierdalasz w plecy, mam na ciebie wyjebane
Myślisz, że możesz kąsać jadem jak ta żmija
Uważaj skurwysynu, bo przetrące ciebie z kija
Tu przyjaźń najważniejsza, retoryka mów
Musisz znać znaczenie, własnych wymawianych słów
Życie daje znaki, wiedzą o tym już dzieciaki
Od najmłodszych lat, poznajesz te życia smaki
Które wagi szale, przesuwają w twoją stronę
Słowo znaczy wiele, wiele znaczy moment