Ciemna Strefa
Warszawski Walczyk
[Zwrotka 1: Czerwin TWM]
Sportowo-uliczne asy
Od zawsze na zawsze jebać psy
Dresy, osiedle, Air Maxy
Na blokach nie znajdziesz gwiazdy
Ja nie wiem, jak się kurwa tańczy
Dirty dance, na chuj się patrzysz
Brudny warszawski walczyk
Trochę kultury, nie na krzyż
CS kojarzysz, PDW Bony
Damy radę mordo, wiesz o tym
Jebać i małe i duże korony
Rozjebie się frajer, po chuj dowody
Kiedyś pewni siebie, dziś nie są
Kiedy rozjebusa potwierdzą
Ułaskawieni przez siebie a nie sąd
Bezczelni ocb nie wiedzą
[Cuty: DJ Gondek]
Nasze strony, nasze rejony, nasza Warszawa
Dobrych ludzi pozdrawia
Miejsce wychowania, właśnie stąd te nagrania
Cechuje nas charakter i do kurestwa walka
Pewni ludzie w tych czasach nie skminiają zasad
Piszę jak mam wenę, tak się tworzy rap gra
Nie liczę już na farta
100% serca w hip hop tu wkładam i to działa
[Zwrotka 2: Żaku PPS]
Od W do W do A, na tych blokach się koczuje
Na tych blokach się baluje, na tych blokach się maluje
W Tesco zapolujesz na promocję promili
Kryminalna węszy pod postacią cywili
Ktoś opierdoli lombard, drugi jebnie listonosza
Tamten szuka szczęścia, grając na Black Horse'ach
A pod monopolem wataha meneli
Oplute chodniki, na ścianie graffiti
Tutaj na tych blokach żyją nielegalnie tłumy
Hurtowo i detal, jest chętny do dżumy
Lamusy odpadły, to nie okazuj tęsknoty
Szacun za charakter, dopiero potem za zwroty
Miasto nie zasypia, kręci biznes erotyki
Kradzieże, rozboje, twarde narkotyki
Nietrudno tu ziomuś o psychiczne problemy
Szara rzeczywistość nadaje ciągle weny
[Cuty: DJ Gondek]
CS kojarzysz, PPS, TWM, BRD
Nie chodzi o szelest, szacunkiem się płaci
Ludzie na poziomie, co na prawdę kładą nacisk
Między blokami
Na blokach nie znajdziesz gwiazdy
Dla moich ludzi jest ten rap dedykowany
[Zwrotka 3: Lewy BRD]
Warszawski walczyk, z frajerem go nie zatańczysz
[?] no to szybko się zmarszczysz
Powiedz, o czym marzysz
To miasto da ci wszystko, zabierze dwa razy więcej
Bardzo szybko, jeżeli się zatracisz
Wolnością zapłacisz, jeżeli nie przyfarcisz
Już niejeden niestety odpadł tu
Po niejednym niestety zaginął słuch
W ruch podczas awantury idzie wszystko
Wielu przez głupotę śmierci było blisko
Tak tu się żyje, na miasto widok
To Ciemna Strefa, czytaj: prawdziwy hip-hop
Wyjdź na ulicę, przekrój naprawdę różny
Mi jednak ta różnorodność nie służy
Ja idę spać, a miasto się budzi
Ja mam swoich ludzi od pomocy, nie od wódzi