De Nekst Best
Świt
[Intro: FonTam & VNM]
Stary, to jest ta sytuacja, gdzie jest już rano na melanżu. Jesteś sobie gdzieś na zewnątrz np. nad Wisłą w letnią porę. Jesteś już podpierdolony jakieś cztery razy tej nocy. I to już jest ten moment gdzie wszyscy razem ze znajomymi, którzy pozostali śpiewacie refren tej piosenki, patrząc jak wschodzi słońce koło stadionu. GDAMN
Jakie to było piękne!

[Refren: Vixen]
Noc była ciemna i mętna dziś, patrz na horyzont, bo wstaje świt
Nowe paliwo, jesteś mą witaminą
Choć ona odeszła, on się zmył i to Cię zabiło, już prawie świt
Dopij to wino i niech się wydarzy, co jeszcze się nie wydarzyło

[Zwrotka 1: Deys]
Drеszczyk mija jak B.B. KING
Czas do szafy jak Bowie D
Mój kapitał boy Moby Dick
Michael „Venom” Pagе MVP (P)
Skazy na bani, ze skarpy mnie chwyć
Kiedyś obiecuję się połapać
Daj palec, ale poklep po łapkach
Karygodny, ale dostojny jak Fiodor, bitch

[Bridge: Deys]
Świt zawita w moim grobie
Świstak pętlę ma na głowie
Resztę sam sobie dopowiedz
Jak w sreberku nosisz towiec
[Refren: Vixen]
Noc była ciemna i mętna dziś, patrz na horyzont, bo wstaje świt
Nowe paliwo, jesteś mą witaminą
Choć ona odeszła, on się zmył i to Cię zabiło, już prawie świt
Dopij to wino i niech się wydarzy, co jeszcze się nie wydarzyło

[Zwrotka 2: Gverilla]
Ja nie śpię, gdy wstaje poranek, latem się wcale nie kładę
Historie jak z bajek przeżywam nad ranem, gdy budzi się słońce, czuję, że to dla mnie świt
Coś chyba chciałem, już nie chcę nic, walczę ze sobą od kilku dni
Chyba Cię widzę, ale to nie Ty, płatają mi figle omamy i sny
W moim mieście, w mojej głowie labirynty
Potem paranoja, że nas obserwują wszyscy
Chcę się zamknąć, ale zalewa mnie potok słów
Robię wszystko, tylko po to, by uciec znów

[Bridge: Gverilla]
Kiedy słońce nas wita nad Wisłą, wszystko poszło tu łatwo jak przyszło
Wydawało mi się, że minąłem moją ex, czy to sen, czy to nowa rzeczywistość?

[Refren: Vixen]
Noc była ciemna i mętna dziś, patrz na horyzont, bo wstaje świt
Nowe paliwo, jesteś mą witaminą
Choć ona odeszła, on się zmył i to Cię zabiło, już prawie świt
Dopij to wino i niech się wydarzy, co jeszcze się nie wydarzyło
[Zwrotka 3: Jotuze]
Chciałbym rzucić wszystko i nie martwić się już o nic
Nie patrzeć na skutki, za marzeniami gonić
Za plecami zostawić swoje troski i zmartwienia
W ciemno biec przed siebie, nie mieć nic do stracenia
W ręku trzymać swój ostatni bilet w nieznane
Wyruszyć w podróż, jakiej jeszcze nigdy nie miałem
Zaliczyć jeszcze balet, nim dobiję do mety
Czekam na ten dzień, który zmieni moje priorytety

[Outro: Jotuze]
Czasem sięgam za daleko, bo chcę najlepiej dla wszystkich
A o sobie zapominam, czasem czarne myśli
Wierzę, że nadejdzie świt, który uwolni mą duszę
Chcę obudzić się z myślą, że już nic nie muszę