Tymek
Traktat demonom
[Zwrotka]
Chcieli zabrać mnie do piekła
Obiecując niebo, poubierani jak miłość
Stąd przedostawała przemoc
Istot nie ma tych
Istot [?] twych stóp
Jak kraina ślepych
Zabłąkani, opętani swą cielesność
Jak promienie, które nosi w sobie dziecko
W garści jest trochę więcej niż
Obecne sumienie rozrywane
Na strzępy przez niepewność

[Refren]
Piszę traktat demonom
Piszę traktat do nieba, nieba
Rzeczywistość się zlewa
Jak dobro się zlewa
Jak zło się zlewa w bezdech
Piszę traktat demonom
Piszę traktat do nieba, nieba
Rzeczywistość się zlewa
Jak dobro się zlewa
Jak zło się zlewa w bezdech
Piszę traktat demonom
Piszę traktat do nieba, nieba
Rzeczywistość się zlewa
Jak dobro się zlewa
Jak zło się zlewa w bezdech
Piszę traktat demonom
Piszę traktat do nieba, nieba
Rzeczywistość się zlewa
Jak dobro się zlewa
Jak zło się zlewa w bezdech
Piszę traktat demonom
Piszę traktat do nieba, nieba
Rzeczywistość się zlewa
Jak dobro się zlewa
I zło się zlewa w bezdech