[Zwrotka 1]
Słaby ze mnie matematyk, a stawiam na działanie
Odmieniam się przez przypadki, ale nie liczę na nie
Wyniki widzę dobre, tacy jak ja są mnożeni
A podobno miałem problem, żeby się podzielić
Chociaż nie jestem jedynakiem, mam w sobie takie coś
Że jak dotykasz mojego żarcia, to mnie łapie złość
I się budzi we mnie jakiś gość obcy mi
Szczerze mówiąc lubię go, choć inni wolą kiedy śpi
Trzeci raz się przeprowadzam już w tym roku
Bo szukam swego miejsca, a to nie-zwykłe lokum
Do prawdy podchodzę poważnie coraz bliżej
Doprawdy chce mi śmiać się z tego, co ja widzę
Zdjęcia w głowie żywe mam, same ewenementy
Zmieniam perspektywę, jakbym nowy miał obiektyw
Chodzi o krótkie momenty, zapętlenie życia
Wybieram najlepsze fragmenty, jakbym robił gifa
(Jakbym robił gifa) x2
Wybieram najlepsze fragmenty, jakbym robił gifa
[Refren]
Grzechów tyle, że jak liczę je, zamykam licznik
Nie wiem czy wypada krzyczeć do nieba znów 4 GiF me...
4 GIF me...
[Zwrotka 2]
Trzymaj mnie na ziemi, kiedy latam, to Cię bawię
Nie pozwól przeciąć cienkiej linki, bo to nasz latawiec
Ładujemy staminę tu jak na trawie
Leżąc, patrząc w niebo, nie musimy się poruszać nawet
W pamięci mam długą faili kompilację
I te pierwsze razy, które bez tych faili mało ważne są
Wybiorę parę sekund, by pochwalić się nimi rodzicom
A resztę schowam na zapleczu, bo życie to jakby taki GIF editor
[Refren]
Grzechów tyle, że jak liczę je, zamykam licznik
Nie wiem czy wypada krzyczeć do nieba znów 4 GiF me...
4 GIF me...
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]