[Zwrotka 1]
Byłem na weselu przyjaciółki na sali OSP
Znaliśmy się od zerówki, bo mieszkali obok mnie
Wstydu w oczach młodych nie zapomnę chyba.. w życiu jak
Ojciec alkoholik śpiewał: „Cudownych rodziców...
Mam...” flashbacki z kaplicy otwarta trumna, przy niej my
Jak dotykałem go, był taki zimny a parę dni temu jeszcze żył
Na pogrzebie miałem być silny, wystarczyła zwrotka by poczuć łzy
Na policzkach kiedy duszę dziadka unosił anielski orszak!
[Refren]
Oo, melodio, melodio byłaś moją pochodnią
Moim nałogiem, byłaś psychologiem
Terapeutą, który mnie naprawiał
Pracodawcą, który nie nagradzał
Matką, ojcem, dzieckiem, wszystkim w jednym
Byłaś mi potrzebna, bym czuł się potrzebny
[Zwrotka 2]
Pierwsza miłość to był... friendzone, co na zawsze zmienił mnie
Obiecałem jej zagrać „Taką wodą być”... Happysad!
Na gitarze... jak będzie wychodzić za mąż myślałem, że to będę ja
Wszystko się poukładało, ale ja tu, ona tam
Ejejej ej! Nie mam żalu nie, nie, nie, nie mam żalu
Wszystko co się wydarzyło jest po coś i na dobre zmienia pomału mnie
Jeśli tylko chcę, a chcę jak Cohen unieść się ponad każdy pułap
Jak w „Hallelujah”, jak w „Hallelujah”, jak w „Hallelujah”
[Refren]
Oo, melodio, melodio byłaś moją pochodnią
Moim nałogiem, byłaś psychologiem
Terapeutą, który mnie naprawiał
Pracodawcą, który nie nagradzał
Matką, ojcem, dzieckiem, wszystkim w jednym
Byłaś mi potrzebna, bym czuł się potrzebny