[Zwrotka 1: Vixen]
Przed Tobą to, co najlepsze, jak stoisz pod sceną i czujesz ten mood
Mobilizuję codziennie się rano, by kiedyś wieczorem się poczuć jak król
Liczę na pracę, nie cud, jak wychodzę z klubu nie rucham tych suk
Trenuję tu równowagę, bo życie to spacer po linie, jak spadniesz, to chuj
W normie mam puls, idę spokojnie, raz w górę, raz w dół
Jak dostaję w mordę, to by poczuć boost
Życie to zachód i wschód, patrzę se z dachu na miasto
Choć wychowała mnie wieś i kiedyś to kurwa był problem
Została więź, WWA zmieniła na dobre i złe, dobierz se kontekst
Rodzina za mnie odmowi koronkę, bo wierzy, że jest nad nami ojciec
Który kuma to, czego nie pojmę sam (to zostanie po mnie)
I po Tobie tеż, nawet jak cały świat jest na nie
A jеdyne, co masz, to sumienia wyrzuty i chęć, by tym rzucić
Wiedz, że wtedy musisz...
[Refren: Vixen]
Pressing, pressing, musisz wytrzymać pressing, pressing
Mieć zimną krew, kiedy wszystko się sypie jak leci
I najłatwiej byłoby strzelić se w łeb, albo przedawkować leki, leki
Po swoje leć, nawet jak wszyscy są przeciw, bo nikt tak nie poleci
Pressing, pressing, musisz wytrzymać pressing, pressing
Mieć zimną krew, kiedy wszystko się sypie jak leci
I najłatwiej byłoby strzelić se w łeb, albo przedawkować leki, leki
Po swoje leć, nawet jak wszyscy są przeciw, bo nikt tak nie poleci
[Refren: Vixen]
Pressing, pressing, musisz wytrzymać pressing, pressing
Mieć zimną krew, kiedy wszystko się sypie jak leci
I najłatwiej byłoby strzelić se w łeb, albo przedawkować leki, leki
Po swoje leć, nawet jak wszyscy są przeciw, bo nikt tak nie poleci
[Zwrotka 2: Bonson]
Zgubiłem się znowu i zabrakło farta (farta)
Nie wiem już jak to tłumaczyć, tym bardziej ogarniać (ogarniać)
Presja na bani i chore ambicje nie dają znów zasnąć
I budzę się z krzykiem, i duszę się kurwa tak, jakbym maraton miał przebiec tu z astmą
Mimo to oni za mną, tyle lat oni za mną
Chociaż gdy patrzę na liczby, to nie wiem, czy warto
Gnoje łykają zbyt łatwo, ja za to zbyt szybko chcę zgasić to światło
Zbyt wiele chciałem, zbyt wiele dałem, ze zbyt bolesną zderzyłem się prawdą
Płoną marzenia, ja patrzę i wkurwiam się, że mnie tam nie ma
Odnalazłbym się tam i pewnie zatańczył w płomieniach
I spojrzał Ci w oczy, dziękując za teraz
Bo nie da się wiecznie uciekać od przeznaczenia
[Refren: Vixen]
Pressing, pressing, musisz wytrzymać pressing, pressing
Mieć zimną krew, kiedy wszystko się sypie jak leci
I najłatwiej byłoby strzelić se w łeb, albo przedawkować leki, leki
Po swoje leć, nawet jak wszyscy są przeciw, bo nikt tak nie poleci
Pressing, pressing, musisz wytrzymać pressing, pressing
Mieć zimną krew, kiedy wszystko się sypie jak leci
I najłatwiej byłoby strzelić se w łeb, albo przedawkować leki, leki
Po swoje leć, nawet jak wszyscy są przeciw, bo nikt tak nie poleci