Wciąż nosze diabła na plecach
I nigdy go już nie zdejmę
Do końca nosze to brzemię
Żebym zapamiętał, że sam jestem błędem
Ciągle powtarzana mantra
Że jeszcze dobrze będzie
A trzy szóstki co mam na rękach
Mówią, że czego się dotknę to pęknie
Już kurwa tego nie chce
Powiedz jak cofnąć zaklęcie
Które podstępnie rzuciłaś jak sukkub
(ta ey) we śnie
Kiedy powtarzałaś bierz mnie
Mając niewinne spojrzenie
I chyba sam w to nie wierze...nie
Dziś wszystko zaburzam jak pięść
Która uderzyła w tafle wody
Bo widzę odbicie w nim mój gniew
A przecież tej wojny nie chciałem toczyć
Od zawsze w swojej samotni
Czemu się dałem uwolnić?
Mając emocje na wodzy
Teraz przez emocje pragnę z sobą skończyć!
Ta, ta po woli płynie czas
Gdy jestem na morzu sam x2
(Eeey) Ciągle płynę do Ciebie
Chociaż wiem, że to błąd (ta)
To sam w sumie nie wiem
Bo zgubiłem kompas, z nim kierunek
I się gubię wciąż
(Eeey) ciągle płynę do ciebie
Chociaż wiem, że to błąd (ta)
To sam w sumie nie wiem
Bo zgubiłem kompas, z nim kierunek
I się gubię wciąż
Ta, ta powoli płynie czas
Gdy jestem na morzu sam x2