[Intro: Dariusz Odija (Gaunter o'Dim)]
Człowiek w czerni uciekał przez pustynię
A rewolwerowiec podążał w ślad za nim
[Zwrotka: Kartky]
Jesienne demony, każdy jest szalony (prra)
A kiedy przychodzi listopad, latają już na wszystkie strony jak drony (drony)
Na niebie trzaskają gromy, upadłe anioły idą przez pustynię
Ja przeglądam tomy i myślę, co zrobić, by poczuć, że żyję
I wracam myślami do kilku momentów, które zabrały mi siłę
I dały mi kilka szalonych fragmentów, by zebrać się z tego, kim byłem
I gadam nocami do swoich pacjentów, jak dzieci się bawię w rodzinę
Ustawiam figurki do eksperymentów, bo jestem szalony, jak byłem
Rano gdy wstaję, zabawki na ziemi, ja zbieram się w trasę, znowu bez nadziei
A daję Ci więcej, niż live'y i memy, okładki, ubrania, chujowe basеny
Wyprane sumienie, którе chce się zmienić i swoje demony od ziemi po zenit
I wspomnienia w koktajlach na karcie menu, a serce na dłoni, kolory jesieni
Pijane teksty nad ranem i prawda, w której skłamałem upiora, którego znałem
Brata, którego zawiodłem, powiedz mi coś jeszcze o mnie, zły wilk zaczyna znów skomleć
Ej, to nowa płyta z boku słabej sceny, od tylu lat na tronie mroku i wiemy
Że nie ma ratunku i wyją syreny, w ogólnym rachunku żywi nie wyjdziemy
I więcej nie pytaj o moje problemy, na pewno nie Audi albo McLareny
Bo moja muzyka to współczesne treny, nie pieśni pochwalne, laurki ze sceny
Słyszę dzieci po chemii, to kuszenie deszczowej nocy
W zaciszu domowym przeglądam afery, Ty chciałaś mi wydłubać oczy
Twoje gesty i czary, i nawet nie wiemy, czy chcemy
Zaufać tej manii, co zerwie złe maski, sprawi, że bar będzie niemy
A wszyscy wierni do tańca, pentagram zamiast różańca, chcę więcej prawdy, niż kłamstwa (co?)
Cali na czarno i w kaskach, nikt Ci nie wierzy w te hasła, ludzie bez twarzy, i w maskach (prrra)
Masz zajebisty płaszczyk
Odgrywasz znów teatrzyk, by mieć gotówki zastrzyk
Nie, nie kopiuję PRO8L3M
Nie piszę tak, jak modne (nie!)
A mogę zrobić wszystko
Dobry pop, hip-hop, disco
Jestem pełnym artystą
Pustym w środku tylko
[Przejście: Kartky]
Ej, mam dość, jestem skończony, kiedy wrony wylatują na żer
Ej, zły los od dobrej strony, ciągle szukam domu od Wiedźmy z Blair
To stos, będzie palone, jakbyś była piękną wilą jak Fleur
Znasz zło? Ja znam demony, ciągle szukam domu Bestii z Beauclair
[Outro: Kartky]
To Mroczna Wieża, to Mroczna Wieża
Ej, to Mroczna Wieża...