Sulin
Puls
[Zwrotka 1]
Nie staje w piramidzie głupków, skutków znam przyczynę
Potrafię odróżnić krok do przodu i krok na minę
To flow nie minie, bo to flow przyszło zebrać żniwa
W postaci ludzi, a nie hajsu kurwa na biwak
Gra jest wątpliwa dla tych co zaczęli wątpić w nią
Jak zwątpię to ci powiem a na razie gram w to broń się!
Bo jak jebnę w publikę powiedzą "Przestrzeli"
Wtedy na koncercie znajdzie swoją przestrzeń
I nie zmienisz mnie ani mojego punktu widzenia
Nawet gdybym całe życie pił na murku i Siema!
Chcesz mnie skreślić? To skreślaj, przywykłem już
W tym państwie do tanich suk albo głupich głów
Moje życie to nie "movie" ale mówi jakiś głos we mnie
Że to czym żyje czuje serce to bezsenne
Sens napędza wersy, nie tak było w dupie
Teraz wiesz, że mój ziomek mówi Ci że mnie nie rozumie

[Refren] x2
Ja wkładam to serce! Jak chcę to więcej jak wiem!
Od ciebie to tlen! na ręce jak Puls!
To w ręce jak ból! To serce bo żyje tym i nie potrzebuje chcieć już nic więcej!

[Zwrotka 2]
Moje życie, moja droga, moje słowa, moja praca, mój charakter
Mój wysiłek, moja sprawa bij brawa!
Albo wsadź w nawias i wyjeb w kąt
Nie zmienisz się w najgorzej
Gdyby rap był moim miastem powiedziałbym jestem stąd!
W ręce lont który zamierzam odpalić!
Bo jeśli twój rap jest fiutem to za małym żebyś go wsadził
W tą dziurę w której tu mieszkam każdy chce się wybić!
Nie każdy potrafi rzucić wszystko i sobie cele wyznaczyć
Mam się martwić czy trafi
Któryś wers do ogółu
Nawijam jak chcę, nie jestem małpką tańcząca na chuju
Dla tłumu kimś, dla kilku dalej tym co wcześniej
Znam przyjaźń i czuje jak mały przy mnie jest twój respekt
Potrafię kochać na tym każdy wers mój urósł
Na szczęście, nawet jak mam się przez to zesrać z bólu
Urodzony żeby umrzeć, nie by grać na gulu
Dawać prawdę szesnastkom, prawdę dla tłumu

[Refren] x2

[Zwrotka 3]
Są biedni, pokrzywdzeni, spaleni też nie raz
Szkoda że jeszcze nie mają kurwa dziury w kieszeniach
Bo wtedy byś zobaczył jak hajs ludzi zmienia
Pierdoliłem już szkole jeszcze jak byłem w podziemiach
Siano przyjdzie jeszcze teraz- energie zbieram jak na melanż
Bo W to nie Wiara, W to moja Wena
Wiem jaka cena jest, płace to!
Przedsmak jak usłyszałeś cenę mniejszą o dwa razy
Powiedziałeś "Nie stać"
Zbyt często zawijacie plany w chęciach- Ja wyznaczam granice chujowej muzy
Sprawiać, że jest do przejścia wypierdoliłem się to brud miałem na rękach
A ty masz pole do manewru jak kurwa w lesie sarenka
Hejcie przestań gęgać o chujowej muzyce
Bo co może powiedzieć człowiek który za się tylko na krytyce? Nic!
No właśnie, to tyle samo co możesz bo nic w tym kraju dla przeciętnych to i tak nie najgorzej

[Refren] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]