Vitali
Zombie
[Refren: Vitali]
W moich żyłach adrenalina, w głowie rozkmina
I to pozwala żebym pływał
Bo czuje klimat, którego nie da ci dziewczyna
(Którego nie da ci dziewczyna, ci nie da, ci nie)
W moich żyłach adrenalina, w głowie rozkmina
I to pozwala żebym pływał
Bo czuje klimat, którego nie da ci dziewczyna

[Zwrotka 1: Vitali]
Jak Wiz Khalifa
Tak żyje sobie że kręcimy kolejnego splifa
Jak dzwoni mi telefon to cała moja rodzina
Czuję się jak felieton co dopiero się zaczyna (ha, ha)
Coś dopiero się zaczyna... ha
To co dopiero się zaczyna... ha
To co dopiero się zaczyna...
Coś się zaczyna i coś się kończy
Czas zawsze zapierdalał szybciej niż gończy list
Co twoje bierz i szybko to pakuj do torby
Zanim wszyscy wokół będą na to głodni
Jak zombie, drogie wino i chodnik
Ludzie żyją jak zombie, ludzie żyją jak zombie
Dobrze wiem, urodziłem się w szpitalu
Gdzie puszczali YSL
Nie rozumieli dlaczego płynie we mnie taki flex
No to teraz już wiesz...
[Refren: Vitali]
W moich żyłach adrenalina, w głowie rozkmina
I to pozwala żebym pływał
Bo czuje klimat, którego nie da ci dziewczyna (x2)
(Nie da ci dziewczyna, nie)

[Zwrotka 2: Bryan]
(Nie da ci dziewczyna, nie da ci dziewczyna, ej)
Chodzę drogami blady jak zombie na mieście
Nie pytaj mnie o przypadki bywamy tu coraz częściej
Niby jak Boeing latamy oni latają po kresce
Mamy za wiele by płakać następny kielon tu pęknie
Nie robię czegoś na pokaz napadnę na kolejną z bram
W chmurze zapisane wersy oni dalej kruszą gram
Kiedy mamy stan chodzimy jak zombie na mieście
Kiedy już umrę to nie pytaj ani nie proś o więcej
Moja dusza nie pozwala żebym został tam na chwilę
Chodź, pokażę ci jak to widzę nie widzę problemu bo
Moja muzyka, moje wybory tak jak ????
Blada skóra, blada dusza ???

[Refren: Vitali]
W moich żyłach adrenalina, w głowie rozkmina
I to pozwala żebym pływał
Bo czuje klimat, którego nie da ci dziewczyna (x2)
(Którego nie da ci dziewczyna, ci nie da, ci nie)