Vitali
GRO11NIGHT
[Zwortka 1: Zeamsone]
Noszę zakazane trippin miłość więzi mnie na kłódkę
Mówię nadal "ain't trippin" kiedy chcesz mi dać pigułkę
Nie mam czasu na ich miny i humory to jest trudne
Muszę przeżyć swoje życie tak jak chciałem z moim kumplem
Nie chce więcej stresu czuć moja głowa mój nemezis
Chcę mieć mercedesów w chuj żeby ciebie w chuj wyprzedzić
Dla mnie pleasure żeby pokazać im gdzie ich miejsce leży
Ty nie wierzysz zmieniliśmy tą grę i cały przemyt
Cała ta parada słów parada słów lepiej nie gadaj jak nie wiesz nic
I nie wypada mi znów nazywać ciebie przyjacielem
Mym więzieniem ty chciałeś mieć cele czeka na ciebie snajper
Przyjaciele już dawno odeszli bo byłeś palantem
Fenomenalnie zarabiam cash z tego co lubię (fenomenalnie)
Ale nie fajnie zawsze był łeb więcej czuje
Muszę uodpornić się na bóle
Co mnie nie zabije to mnie wczuje
Zawsze będę mijał z garniturem się
Mam swą ture w grze, czekasz aż będzie too late men
Mówią ci zarób stówę to w końcu lepiej poczujesz się
Gówno prawda to siano mnie konfiskuje
Moją duszę mimo że już nie muszę to protestuje

[Refren: Zeamsone, Vitali]
Na grossnight'cie każdy z was to twardziel
Krzywisz swoją mordę kiedy włączysz jedenastkę
Oni mogą tylko patrzeć tylko zadrżeć
Kiedy wleci 808 wiesz jak jest twardziej niż zawsze
Na grossnight'cie każdy z was to tancerz
Krzywisz swoją mordę kiedy włączysz jedenastkę
One mogą tylko patrzeć tylko zadrżeć
Kiedy wleci 808 wiesz jak jest twardziej niż zawsze
[Zwrotka 2: Vitali]
Buzie szybsze niż suv, twarze smutne jak grób
Apartament nie grób ardosela to crew
Typie weź się stul jeśli nie dotyka zament
Wiele takich sztuk już pomarnowało talent
Płynę dalej wierzę wciąż w to co mamy zapisane
Dla mnie to jak koncert życzeń a dla innych jak testament
Na te kurwy już nie liczę bo się przejechałem dalej
Mam tu najważniejszych ludzi dzisiaj braćmi ich nazwałem
Stale wypełniamy salę mamy wyjebane
Każdy przecież mówi ale nikt nie daje
Konkretnego nic od siebie ja nie chcę już zażaleń
Jakbym słuchał pierdolenia żebym dalej za muralem
Nie odbiło mi chociaż były dni gdy byłem blisko
Dragi rzeź trawa też nauka to destroy
Mamy chęć robić bands a na ustach real talk
Każdy lęk dla nas jest jak szansa by błysnąć
Nie widuje ludzi na ulicach a tu dorastałem
Każdy obcy a w środku kosmita już ich nie poznaje
Smutny los wie jak zrobić z ciebie marmurowy kamień
Niby coś czego się nie złamie a czujemy dalej

[Refren: Zeamsone, Vitali]
Na grossnight'cie każdy z was to twardziel
Krzywisz swoją mordę kiedy włączysz jedenastkę
Oni mogą tylko patrzeć tylko zadrżeć
Kiedy wleci 808 wiesz jak jest twardziej niż zawsze
Na grossnight'cie każdy z was to tancerz
Krzywisz swoją mordę kiedy włączysz jedenastkę
One mogą tylko patrzeć tylko zadrżeć
Kiedy wleci 808 wiesz jak jest twardziej niż zawsze
Na grossnight'cie każdy z was to twardziel
Krzywisz swoją mordę kiedy włączysz jedenastkę
Oni mogą tylko patrzeć tylko zadrżeć
Kiedy wleci 808 wiesz jak jest twardziej niż zawsze
Na grossnight'cie każdy z was to tancerz
Krzywisz swoją mordę kiedy włączysz jedenastkę
One mogą tylko patrzeć tylko zadrżeć
Kiedy wleci 808 wiesz jak jest twardziej niż zawsze