Przyłu
Social Anxiety
[Refren]
Aspołeczne gówno jak pustelnik
Zmarnowałem życia pół, czekając na werdykt
Nie wiem czy to ból, że się nie da mnie pocieszyć
Teraz taki chuj, tylko że wcale mi nie wstyd
Aspołeczne gówno jak pustelnik
Zmarnowałem życia pół, czekając na werdykt
Nie wiem czy to ból, że się nie da mnie pocieszyć
Teraz taki chuj, tylko że wcale mi nie wstyd

[Zwrotka]
Sam w domu, bo mam blisko
Nie mam łyżew, a to śliskie lodowisko
Kiedy spłoną mi te plamy, spłoną mi te plamy
A to robią kurwa kiedy się z pościeli nie ruszamy
I mam banie, bany na powinność
Ludzie mnie podpierdalali
W pustą szarą rzeczywistość
I nie biorę piguł, może powinienem
Wszyscy mówią: „Jak się nie śpi to się bierze”
„Jak się nie śpi to się bierze”
Poznam tylu specjalistów od ucieczek; Kurwa!

[Bridge]
Aspołeczne gówno jak pustelnik
Zmarnowałem życia pół, czekając na werdykt
Nie wiem czy to ból, że się nie da mnie pocieszyć
Teraz taki chuj, tyle że wcale mi nie wstyd
Aspołeczne gówno jak pustelnik
Zmarnowałem życia pół, czekając na werdykt
Nie wiem czy to ból, że się nie da mnie wyleczyć
[Refren]
Aspołeczne gówno jak pustelnik
Zmarnowałem życia pół, czekając na werdykt
Nie wiem czy to ból, że się nie da mnie pocieszyć
Teraz taki chuj, tyle że wcale mi nie wstyd
Aspołeczne gówno jak pustelnik
Zmarnowałem życia pół, czekając na werdykt
Nie wiem czy to ból, że się nie da mnie pocieszyć
Teraz taki chuj, tylko że wcale mi nie wstyd