Przyłu
Leszy
[Zwrotka: 1]
Świat mi zabrał trochę czasu
Miasto orientacji, także czego szukam?
I moje biedactwo napisało na murach, że tęsknię do lasu
Mati daje bit taki, że znowu jestem w górach
Czuwaj, dzisiaj mam wartę
Skradają się ludzie źli, a nienawidząc ich muszę nieść prawdę
Bronię przyjaciół, bo każdy ma nóż na gardle
Stoją tu i rosną razem ze mną, naprawdę
Widziałem rzeczy, co nikt nie chciał widzieć
Morze zaszumi, zagaworzy, ukołysze
Blask neonów wwiercił się na wskroś w banie
Spójrz mi w oczy, pragniesz nowej kanapy czy wybielanie?
Marzę wciąż, żeby ten blask dogasał wczesnym świtem
Na polanie słychać śpiew, czasem tę przejmującą ciszę
Ile dałbym, żeby wrócić - nie policzę
Braterski splećmy krąg, moi wierni towarzysze

[Refren]
Moje najpiękniejsze lata, mój DOM
Tak dziewicze, jakby nie poznały ludzi
Marzę, żeby uciec daleko stąd
Boli mnie, że żyję, a nie mogę się obudzić
Moje najpiękniejsze lata, mój DOM
Tak dziewicze, jakby nie poznały ludzi
Marzę, żeby uciec daleko stąd
Boli mnie, że żyję, a nie mogę się obudzić
[Bridge]
Mam pytanie
Czemu nie czuć głodu, kiedy masz świadomość
Że nic nie zjesz na śniadanie?
Mam pytanie
Mam nadzieję, że odpowiesz sobie na nie

[Zwrotka: 2]
Panie, gdzie bardziej poczuję Twą obecność?
Tak blisko, że wystarczy zasięgnąć prawd
Nie wenflon, nigdy tak miękko i lekko
Nie w szpitalu, gdzie życie mi pooddzielali grubą kreską
Musiałem wrócić, bo mnie dusi to, że
Płonie tajga, wycinamy lasy, kto posadzi nowe?
Wiem że wiesz, bierzesz życie świadomie
Usłyszałeś w wiadomościach, bo leciały w samochodzie
Pierwszy wers to "świat mi zabrał trochę czasu"
Co? To on nam czy my zabraliśmy czas światu?
Wracam tam, gdzie powietrze ma więcej smaku
Idziesz ze mną?

[Refren]
Moje najpiękniejsze lata, mój DOM
Tak dziewicze, jakby nie poznały ludzi
Marzę, żeby uciec daleko stąd
Boli mnie, że żyję, a nie mogę się obudzić
Moje najpiękniejsze lata, mój DOM
Tak dziewicze, jakby nie poznały ludzi
Marzę, żeby uciec daleko stąd
Boli mnie, że żyję, a nie mogę się obudzić