Przyłu
Prego
U-u-u
Miasto pełne snów (snów)
Pewnie też jestem jednym z nich
Alko tępi ból, ale tylko na parę chwil
Słowa moją bronią są, strzelam coraz częściej
A łańcuchy dzwonią i może w końcu je zerwę już
Nie chce się więcej czuć jak śmieć
Więc dlaczego wrzucam to w krew
Nowy sezon, choć stary B
I dlaczego, mimo że zmieniam rejon ciągle siedzi we mnie zwątpienie?
Kiedyś chciałem mieć dużo złota
Teraz chciałbym umieć znowu kochać tak jak kiedyś
Kochać tak jak wtedy

Jak umrzeć, to w szybkim aucie
No bo trumna boli bardziej
Poczuć smak twych ust widząc niebo
Chcеsz mnie potem dźgać i kłuć, No to prego
Jak umrzеć, to w szybkim aucie
No bo trumna boli bardziej
Poczuć smak twych ust widząc niebo
Chcesz mnie potem dźgać i kłuć, no to prego

Chcesz mnie potem dźgać i kłuć, no to prego
Chcesz mnie potem dźgać i kłuć, no to
Chcieli mnie zajebać i to żebym się pierdolił
Życzyli mi by umarła mama
I za chwilę bym nie wszedł na olis
To tak kurewsko boli, patrzę na kontury
Bo czy rapowanie warte jest tak ciężkiej gramatury
Czuję ból, zanim z rapu zrobię forsę
Babcia wierzy w to, że jestem dobrym chłopcem
Dziękuje mi, a mi płyną łzy
Także jebać te pieniądze
Jebać te pieniądze, jebać fejm
Codziennie tęsknie za domem, HB dało moc
A nie karierę za donate, co jest ziomek
Znowu coś się kończy na zasięgach odpuść
Bo nie zbawisz świata, nawiń o panienkach
Kurwa przysięgam, nagram jeszcze 200 płyt
I nie ważne, czy mnie kochają, czy przestań żyć
Umrę przy tobie w drogiej furce
Choć nie mam jeszcze prawka, no to zrobię sobie wkrótce, blau

Jak umrzeć, to w szybkim aucie
No bo trumna boli bardziej
Poczuć smak twych ust widząc niebo
Chcesz mnie potem dźgać i kłuć, no to prego
Jak umrzeć, to w szybkim aucie
No bo trumna boli bardziej
Poczuć smak twych ust widząc niebo
Chcesz mnie potem dźgać i kłuć, no to prego