Frosti
Niedorozwinięta małpa (diss mfc)
[Intro]
Dzwonię, dzwonię, się nie mogę dodzwonić
Spotykamy gościa co ma numer do menagera Pikersa
Trzęsie mu się ręka, mówię dzwoń do Pikersa
Odbiera menager Pikersa, potem się okazuje
Że to MFC i mówi, że jestem frajerem i będę przekopany
Po czym się rozłączają
Co kurwa?

[Refren]
Niedorozwinięta asłuchalna małpa, co nie ma pieniędzy żadnych
W brudnych ciuchach, brudna dupa, brudna szmata
Udaje kogoś taki mały
Nie wiedziałem kurwa, że kiedyś zdissuję downa
Ty w ogóle znasz słowo frajer?
Odbierzcie w końcu telefon bo wychodzę na wariata
Lamusy i pizdy jebane

[Zwrotka 1]
Kiedy wy nie mieliście na czym nagrywać tutaj
Wysłałem Wam mikrofon bo miałem trzy
Było mi bardzo przykro, że mam lepiej
A nie możecie sobie działać tam Wy
I serio to było fajne, szanowałem Was za zajawkę
I pojechaliśmy na koncert, z Warszawy
Zagadaliście sami do mnie
Ja serio mam wyjebane w te lajki, fanbase'y, muzę robię piętnaście lat
I jak nie ta płyta to będzie dziesięć następnych i tak sobie nagram
Bo to moje życie, mój świat
A próbuję wyjaśnić sprawę co nasrał Ballas
I nie wyjaśnia prawie rok
A za każdym razem kiedy próbuję
To jeszcze pogarsza to ciota nie chłop
A skoro drogi MFC mówisz mi frajerze i że będzie przekopa, choć
Jakoś mam takie wrażenie, że Cię rozpierdolę choć fighterem nie jestem, boy
Wy macie prawie trzydzieści lat, ja mam dwadzieścia dwa, kurwa kto żyje jak ktoś
Bo Frosti Rege to jest gość, ja reprezentuje tu godnie ZOO
Jak dzień przed koncertem Pikers był chory to leży mi za niego hajs
Miał zagrać potem za zwroty, ale wyszło, że jest balasem i wisi mi hajs
A to było ponad rok temu, nie kręciłem spiny wtedy bo było okej
Tera Ci typie naliczam odsetki i przyniesiesz w zębach i dobrze to wiesz
Fajnie, że kojarzycie ksywy moich ziomali, ale radze głośno nie mówić
Nie będzie wjazdu na kluby, do domu nie, bo mieszkacie z rodzicami
Przepraszam za posty, filmiki, fanów nie było gdyby one się chciały ustawić
Serio zdaje sobie sprawę, że takie sytuacje to są do dupy
I chuj obchodzi mnie Wasza muzyka, bo ludźmi jesteście poniżej poziomu
Do którego muszę chujozy się zniżać mimo, że raczej ja nie obniżam lotów
Twój telefon milczy, odebrał od typa co pod klubem kupe miał w majtach
I tylko Sebek zagroził wpierdolem i nagle czerwona słuchawka, ej
[Refren]
Niedorozwinięta asłuchalna małpa, co nie ma pieniędzy żadnych
W brudnych ciuchach, brudna dupa, brudna szmata
Udaje kogoś taki mały
Nie wiedziałem kurwa, że kiedyś zdissuję downa
Ty w ogóle znasz słowo frajer?
Odbierzcie w końcu telefon bo wychodzę na wariata
Lamusy i pizdy jebane