Frosti
Jaskiniowiec
[Zwrotka 1]
Dzikus wyszedł z jaskini, brudny, głupi i słaby
Pierwsza misja to pokarm, i w którą ruszyć manie
Gdzie może się napoić, i gdzie zrobi sobie posłanie
Potem z kim się rozmnożyć, jak się ogrzać i nie poparzyć
No to kurwa już jest spoko jakoś przeżyje do śmierci
Ale jak się do niej zbliża to chce coś zostawić dla dzieci
Na migi już nie wystarcza, zaczyna wyć i jęczeć
Bazgrze palcem po piachu, pokazuje palcem na siebie
Po dwóch tygodniach ulewy, z liści zbudowali daszek
Z krowy którą zajebali, zrobili pierwsze ubranie
A potem jak wyszło że z krowy i byka zrobią sobie nową krowę
To zamiast zajebać ją dali jej szamę i wodę

[Zwrotka 2]
Wrogowie cały czas nie dawali żyć a badylem raczej nie powojujesz
To kamyk, kamyk i jakieś tu coś tam można rozpierdalać na pełnej kurwie
A żeby mogli się jebać na cyce to kamieniami obłożymy to pole
Dookoła wykopiemy se dziurę i jeszcze wlejemy do niej wodę
Człowiek skurwiel, no to tera podzielimy się kto będzie myślał, a kto będzie zapierdalał
Nad nami jest bóg albo bogowie, wy macie ich słuchać bo spotka was kara
Jak się denerwują to właśnie jest susza albo są powodzie więc uważać
Za to dali mi info jak robić żeby po śmierci razem z nimi zasiadać
Za to, że sobie tu żyjesz, dajesz trochę tego co masz
Jak masz problem, no to możesz spierdalać, bo ta ziemia nie jest twoja
Żebraka mija zarobas, kurwa mija się z damą
Kończy się hajs to jest wojna, między swoimi strzelają
Narysowali granice, kilometr robi różnicę, by było grubo na szczycie
Na dole są robotnicy, taki sam człowiek a gorszy
Ledwo wiąże koniec z końcem, a jak za bardzo się stara
To robi węzeł gordyjski
I już się nie wyplącze, może być tylko gorzej
I raczej nie liczy na to, że za darmo ktoś mu pomoże
Jaka jest rola człowieka na ziemi
Żeby wyciąć lasy i zatruć wodę
Zabijać zwierzęta nie żeby się najeść tylko żeby mieć nad kominkiem głowę
Zabijać ludzi po to żeby mieć więcej władzy i wszystkiego co za sobą niesie
A czego nie zrobi na ziemi, to i tak zostanie w lesie