Frosti
Nowy Picador
Patorenaton to DJ
Wchodzę na bibę, zaraz coś rozkminię
Kolejka pod kiblem, sami raperzy, bo kładzione linie
Idzie mój człowiek porażony prądem, wchodzimy w real talk, to Spółka ZOO jest
Mordo jebana, ty dawaj na bombę, odpinamy konkret, łoo
Wchodzę na salony, obcinają kondomy
Jak idę porobiony w chuj, mijam kurwiszony fu
Typy napięte jak woof, woof, woof
Już wyżarty mają mó-mó-mózg
Kryształ i feta, a w tygodniu fit life, motivated, tacy są cool
Ty masz jakieś gówno, bo to nie jest kokon
Leci krew z kichawy po każdym pasiurze ziomkom
Dzisiaj lecę grubo, lądowanie jutro
Gumowych zakrętów na tej trasie, elo
Ale pa typeczku jak to bangla
Jak jest balanga to wchodzę jak sułtan i jazda
Poproszę wóde, Jagermeistra, rano pusta kabza, bania, ale jest zajawa raczej
Choć wyjebać dziewięć paczek
Za urwaną pamieć to chuj nie intеres, ale było
Bum tralala, było szakalaka, było łohohoho, było ratatata
Było ojojojoj, było hahaha
Typie jak łapię zajawе na gadkę to lepiej zawijaj, bo będzie rozkmina
To jest Animales SP ZOO
Idziemy na balet będzie zoo
Amnezją choć jak piję nie jaram, a fazunia jest non stop
Żelbeton otwiera debatę, ja zamykam flakon i idę
Bo trzeba pogadać o czymś ważnym i zmęczyć kogoś przez chwilę
Wyszliśmy z klatki i siejemy dzikość
Z filmu wycięte klatki, nie pamiętam, to nie było
Mordeczkowanko, spoufalanko również
Rano łapanie za łeb, to sytuację są wtórne
Ale się nikt nie uczy na błędach
Wóda jak jest okazja jak jej brak
Się zbiera stolicy Bohema, Skamander tylko, że teraz
Nowy Picador, dawaj na lokal
Wóda i flex, robimy sztukę jak diler
I jak diler robimy cash, ty kupuj ten temat, bo kurwa to legal