Kuban
​​​nie miałem odwagi
[Refren]
Nie miałem odwagi by wstawać z uśmiechem co rano bez używek kiedyś
Nawet na spanie łykałem co było i życia nie brałem na plery
W pewnym momencie samemu się bałem co zaraz do głowy mi strzeli
Połowę czasu jechałem na ślepo i nawet nie trzymając kiery
Nie miałem odwagi by wstawać z uśmiechem co rano bez używek kiedyś
Nawet na spanie łykałem co było i życia nie brałem na plery
W pewnym momencie samemu się bałеm co zaraz do głowy mi strzeli
Połowę czasu jechałem na ślеpo i nawet nie trzymając kiery

[Zwrotka 1]
Nie mam ochoty już płakać
Pijemy shoty za brata
Fura jest pełna, minęliśmy suki i palimy wroty pod zakaz
Dostaję filmy od zioma, że moja już robi głupoty po pasach
Gdzieś od matury nie miałem już chyba spokojnej soboty i lata
Pchają na lean, stare problemy, o których na głos nie mówimy
Brak dopaminy i te same dni, tylko się twarze zmieniły
Kategoria VIP'y, a dusi mnie miasto jak słabe i maczane szczyty
Sporo nic nie wydawałem, a w studiu na dysku zrobione dwie płyty

[Bridge]
Nie miałem odwagi by wstawać z uśmiechem co rano bez używek kiedyś
Nawet na spanie łykałem co było i życia nie brałem na plery
W pewnym momencie samemu się bałem co zaraz do głowy mi strzeli
Połowę czasu jechałem na ślepo i nawet nie trzymając kiery
[Refren]
Nie miałem odwagi by wstawać z uśmiechem co rano bez używek kiedyś
Nawet na spanie łykałem co było i życia nie brałem na plery
W pewnym momencie samemu się bałem co zaraz do głowy mi strzeli
Połowę czasu jechałem na ślepo i nawet nie trzymając kiery
Nie miałem odwagi by wstawać z uśmiechem co rano bez używek kiedyś
Nawet na spanie łykałem co było i życia nie brałem na plery
W pewnym momencie samemu się bałem co zaraz do głowy mi strzeli
Połowę czasu jechałem na ślepo i nawet nie trzymając kiery

[Zwrotka 2]
Byłabyś moja, gdybym w twych oczach nie widział już starego siebie
Na torebki goyard dla matki jak miałem wolałem się dzielić z dilerem
Jak z okładki Vougue'a mam ciuchy by przykrywać to co pod skórą się gniecie
A piszą na forach "To jego marketing celowo przekładał premierę"
Przejebałem chatę z basenem, za dwa lata przewiozę tatę bentley'em
Drinami gaszę pragnienie z mamuśką, nie biorę pod pachę modelek
Mają poznawać już uroki życia, bo znają już pracę i biedę (I co?)
Zostawiam za nami to, pora na spacer po LA

[Bridge]
Nie miałem odwagi by wstawać z uśmiechem co rano bez używek kiedyś
Nawet na spanie łykałem co było i życia nie brałem na plery
W pewnym momencie samemu się bałem co zaraz do głowy mi strzeli
Połowę czasu jechałem na ślepo i nawet nie trzymając kiery
[Refren]
Nie miałem odwagi by wstawać z uśmiechem co rano bez używek kiedyś
Nawet na spanie łykałem co było i życia nie brałem na plery
W pewnym momencie samemu się bałem co zaraz do głowy mi strzeli
Połowę czasu jechałem na ślepo i nawet nie trzymając kiery
Nie miałem odwagi by wstawać z uśmiechem co rano bez używek kiedyś
Nawet na spanie łykałem co było i życia nie brałem na plery
W pewnym momencie samemu się bałem co zaraz do głowy mi Połowę czasu jechałem na ślepo i nawet nie trzymając kiery