BLACHA
FREEZER
[Zwrotka 1]
Przebiegły jak Freezer
Ty z browarem Ferdek
Zapraszasz mnie na kreskę, to kiepskie
Wyciągam z kiermany na chilloucie L&M, suka patrzy napalona, w ręce płonie kiep jej
Masari, nie patrze na Twój wiek, patrze na karaty
Ruchów już nie robię to nie warcaby, paradise
Przeżywa, kiedy wchodzę w nią ma paraliż
Jak SMS dochodzi tu w parę chwil
Nie znasz mnie, daj mi czas, lecz nie jak w waszych związkach
Mój zegarek zapierdala, jakby się czymś nawciągał
Wakacje, komercja, co taka jest otoczka
Chcesz się sprawdzić, postaw hajs i pod postem mnie oznacz
W mojej głowie forsa, nie chodzi mi o parę stów
Podjeżdżam pod bank, po gęsty sos barbecue
Moje życie, obrałem punkt bez ciężkiej pracy
Tobie brakuje trochę do punktu G swojej panny
Blacha, przyszedłem trochę powkurwiać te gwiazdki
Banał, jak każdy z nich jest w sobie zakochany
Twa wizja na przyszłość to fatamorgana
W chuja cie robi twa Hannah Montana
Mam czarnych ziomków jak Barack Obama
Lubię se wypić, nie walę po kablach
Wylewam jej szampan na pizdę
Po czym wchodzę jak w dresik i idę
One sprzedawać złoto chcą tylko po to bo, nie mają na bilet
Rucham ze składem te szlaufy
Głowy dostawane są w Audi
Życie ziomek jak z bajki
Zanim zaczniesz spierdalać zdejmij high heels
Robię sobie co chce jak książę
Ty na chatę idziesz czytać książkę
Ledwo typie co wyrosłeś
Już do wyjebania jesteś jak wyrostek
I masz grubą dupę, ja mam gruby portfel
I do tego nigdy nie uważałem w szkole
Dogadam się na migi poza krajem żaden problem
Dla Ciebie to labirynt, żeby opuścić Polskę
Mieszkam poza krajem tyle lat
I już nawet nie wiem ile przejebałem już hajsu na alko i auto i aborcje
E, one były za darmo, ona dalej chce zostać matką
Z bratką sunę się po mieście jak szeryf
Chuj w dupę tym łajzom co patrzą jak hieny
Obcina nas patrol spokojnie jedziemy
Już znają te auto jak miasto nas zjeby
Prują się tylko bo tylko to mogą
I nie każ mi dzwonić po plecy bo srogo, będziesz żałować, nie pluje się przez net przez net ustawiam się z Twoją na blow job w Audi
Wpierdalam jej cipe jak lazanie Garfield
Po czym popijam tą kolejną zdobycz Bacardi
Na luzie se lecę to na was wystarczy, na bluzie 2115 bo to skład ich
A wy bawcie się Barbie
Wkurwiasz mnie tak jak obrazki na szlugach
Chcę pobyć sam znów klei się szlucha
Weź spierdalaj już boli mnie kutas
I jak mam mieć jaja jak trzymasz je w ustach, jak suka
Opowiadasz żarty to suchar
Ziomal na pewno psa rucha
Jedyne co palisz to głupa, Blacha
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]