[Intro]
– Wychylylybymy
– A ty Stefanek siedzisz jeszcze?
– Tak, tak, jak jeszcze siedzę. Arka Gdynia...
[Zwrotka 2: PERS]
Moje ziomki albatrosy, tania bania na topie
Hajsu niewiele w portfelu a jeszcze mniej na paragonie
No bo, mordo, to skrzydlaty folklor
Patrzę szerzej na to wszystko dzięki mym przelotom
Nie najebki a ziomeczki no i wspólne miejsca
A że było też tam pite, to finalnie wiesz jak
Werblem po japie czy tynkiem na japę
Się wyjebałeś, Marcel, się pościerałeś
Albatrosie dbaj o zdrowie, bo się kurwa zdziwisz
Tak mi mówią najbliżsi, ale to jest chyba stylik
Albo nieogar total, fakt że nie jaram bopa
Bo już bez tego typie palę się tu jak pochodnia
Alergia wkurwia co dnia, wóda wchodzi jak woda
To jest Albatros co płynie se kurwa w stylu pstrąga
Jebać p- rowerowa ze mnie morda
A z fotek z najebek to na bank mam już kolaż
[Refren]
Lubię najebać się jak wypada piątunio
To Banja Luka, to tego szukam
Lubię najebać się jak wypada piątunio
Piję i bucham, to Banja Luka
Lubię najebać się jak wypada piątunio
To Banja Luka, to tego szukam
Lubię najebać się jak wypada piątunio
Piję i bucham, to Banja Luka
[Zwrotka 2: DOMI]
Bania, ta historia lubi się powtarzać
Jak na imprezie jest za duża cała nasza zgraja
Gałgang skład buja ziemią
Ja w tym czasie jestem jak u Bukowskiego
W lewej drin, w prawej spliff
W tym momencie liczy się już całkiem nic
Z minuty na minutę świat się zmienia w wir
Ktoś na majku wywołuje nagle cały team
Jak byłeś to wiesz, Unda changed the game
Chwila mija szybko tak jak piękny sen
Twarde lądowanie mocno zbliża się
Gdy nagle ogarniam, że wiezie mnie jakiś Uber
Przebłyski pamięci, świat mi się kręci
Bezskutecznie próbując wejść do mojej twierdzy
Klucz nie działa, gdzie ma cała zgraja
Pomylić piętra można tylko właśnie w takich stanach
[Refren]
Lubię najebać się jak wypada piątunio
To Banja Luka, to tego szukam
Lubię najebać się jak wypada piątunio
Piję i bucham, to Banja Luka
[Zwrotka 3: KAPI]
(Kapi, palisz?) Ty, co to za pytanie?
W moim sercu dalej Herer, nie Daniels
W moich głośnikach prędzej Baker niż Faker
Myślisz podobnie, no to polewam kolejkę
No, i tutaj pies jest pogrzebany
Że byle man z którym mamy tu podobne plany
Pretenduje tu do tego żebym skończył najebany
But it's funny, yeah
Wiemy czego szukać, to nie Sarajewo
Jak odwiedzam to Jamajkę, a nie Węgorzewo
Niezależnie ile wciągniesz, nie poczujesz tego
Nie musisz dalej szukać, to Banja Luka
[Zwrotka 4: MGAOK]
Luka w bani od pobudki czasem mi się zdarza
Niby już jest lepiej i mówią, że ogarniam
Śmigam se po mieście, chyba mnie tu nie ma
Odpal po najebce taki life i siema
Początek w Banja Luce, coś tam jakaś zrzuta
Bo Undadasea to pełna jest wczuta
Lubię się najebać, jak wypada piątunio
Wiadomo, żem zawsze na plażę ze sunią
[Zwrotka 5: GKAMOLLI]
Kolejny numer o jaraniu i piciu
Do trawki zrymowałem najwięcej słów w życiu
Tak bywa wśród tak chorych świrów
Dylematy nad młynkiem zakurzonym od kichu
[Bridge]
Słuchaj ziomek, za kogo ty mnie uważasz?
Myślisz że kurwa nie zakodowałam co ty do mnie powiedziałeś?
[Zwrotka 6: SEBA]
Źle postrzegane są tu, moje cechy społeczne ziomuś
Więc chyba zwijam do domu, nic nie mówiąc nikomu
(Co będziesz szedł?)
Już na bani szumi mi
Obraz również mi szumi
W ogóle wszystko szumi mi
A Szumi?
[Refren]
Lubię najebać się jak wypada piątunio
To Banja Luka, to tego szukam
Lubię najebać się jak wypada piątunio
Piję i bucham, to Banja Luka
[Break / Scratche: Odme]
[Outro]
No to już chyba wiadomo, co będzie hitem zimy. Wódka miętowa