UNDADASEA
NOCNE MARKI
[Refren]
To nocne marki, a po nich ranne ptaszki
Nie odbieram od mamci bo nagrywam tracki
Wpierdalam Crunchips, a na stopach klapki
To nocne marki, a po nich ranne ptaszki
Nie odbieram od mamci bo nagrywam tracki
Wpierdalam Crunchips, a na stopach klapki

[Zwrotka 1: GUAGUO]
Ej [?] znowu fika we łbie, się nie kręcę jak gówienko rzucone w przerębel
Mam prezencje i to nawet w dresie
Zmawiaj pacierz, wolny człowiek, Undasapiens
Coś tam ćpasz se (whaaat) fajnie, my nie jesteśmy święci
Ale preferito trawkę, dziewczyny polskie a nie hiszpańskie
Tak już jest że Undę se kojarzysz z latem
Yo, prostе, pewnie to nie jеst plaża, korty ale tłok jest też na miejskiej
Nie jestem player, proszę
Ale zawsze mam pretekst kiedy pytam się o ogień
Ojej, o Boże, mamy wakacje, tak się witamy w kurorcie
Noszę se klapki i z ręcznika bluzę
Zapisujemy kartki, pijemy figówę

[Zwrotka 2: Tajfun]
Super jest ten drin, bo nie czuć w nim wódki
Nocne marki, sen będzie raczej krótki
Wbijam sobie tu z moim supportem - GAŁGENG
Chce mieszać dżoje ze sportem
Nie muka na barze, wszystko sie zgadza
Dziś czuję że chcę, dzisiaj nie odradzam
Nikogo nie namawiam, toć masz ten luz
YOUNG SHOE$, new shoes, tadżifi mija susz
Jadę sobie dalej, cel nie ma znaczenia
Ważne, że konwencja się nie zmienia
To czyste uczucie, jak po prysznicu
Na streecie, na ringu - chodzę w ręczniku
Bwooy, ja zioma nie porzucę
Wbijam na bojo, nie bongo i rzucę
Za trzy! minuty wyjdę z domu
Znowu się spóźnię, nie mów nikomu
[Scratche]
Najlepiej się bawią najbardziej pijani

[Zwrotka 3: Persik]
Skurwysyny chcą ze mną tańczyć
Tanecznym krokiem wejdę
Cofa mnie ochroniarz "W tych butach nie wejdziesz"
Co ty pieprzysz? Niby czemu typie nie wejdę
Nieważne jak wyglądam a jakim jestem człowiekiem
I bujam się z tym baunsem jak opuszczony hamak
Związany bój ze składem a se śmigam tylko w klapach
Never fader bo mój skład zawsze fresh
Ale życie bywa różne, wiem jak jest morda
Bo nie wszystko jest tak proste jak kreski Seikona
Persik spontan, znowu PKP to crew
W sensie najebałem się a nie chciałem już
I trafiłem se za trzy no bo miałem kaprys
A błękit jest na niebie no to gramy w basket
Koty kochają ponoć noc a to ranne ptaszki
A że styl to kameleon to dziś nocne marki, ej

[Zwrotka 4: Domi]
Poranek w Gdyni zaczyna się znowu pięknie
OiP Mafia wita w progach promiennie
Słońce i plaża, piękna ma brygada
Wczuwa się w klimat i staje na majka znów
Znowu jestem tu a maj się kończy już
Figowa już na stół, Undadasea tu
Nocne marki w lewy domofon - tu ziomo
Jak to się stało, że w trakcie najebki
Gdzieś mi umknęły dobre trzy weekendy
W sumie nieważne bo jestem ze składem tak
I na Fyrtlu z wałkiem sobie jadę a
Piękne życie tylko w Gie De Ygrek
Chcesz sprawdzić, to dawaj na Fyrtel
Lato za pasem a my z hamakiem
Lecimy w trasę, bo mamy zajawę
[Refren]
To nocne marki, a po nich ranne ptaszki
Nie odbieram od mamci bo nagrywam tracki
Wpierdalam Crunchips, a na stopach klapki
To nocne marki, a po nich ranne ptaszki
Nie odbieram od mamci bo nagrywam tracki
Wpierdalam Crunchips, a na stopach klapki

(Cut cut, bo ja tera jestem DJem, joł, ej)

[Outro]
- Misiek bo my właśnie jesteśmy u Szymona i mamy taki tutaj rozmowę a propo takiego kalendarzyka poradnika ogrodniczego (dukanie) w stosunku do faz księżyca
- (śmiech) ale ci styki popaliło