Całe życie skromny i typie odbij
Bo nie dla mnie stać po kątach
Moja ekipa to koty i ciągle głodni
Tak wyszło tak że ten cały rap to spontan
Nie pochodzimy z ulic za to wasze ciemne bloki to nie wychowały nas
Skumaj że do przodu kroki i śmieszą mnie łebki robiące ten życiowy rap
Nie bujam sie z bandą
Nie mam swagu bo nie bujam sie z bandą
Robie se swoje i nie ma to tamto
Wysrane na ten wasz rap juz dawno
Jesteśmy gniewni i młodzi i co sie tak spinasz i weź oprzytomnij (ej)
I śmieszą mnie typy co spinają sie, co mówią że jedzą te gre
Mamy se tu Argentyne ta
Truskul ryje niech ogarną spine ja
Wchodze se w gre to jak spacer po linie
Ty wchodzisz se w gre, sie wieszaj na linie
Jestem w sumie wporzo, a te niby moralniaki chcą mi dawać morał jakiś
W sumie beka jak kozaczysz potem twoje ziomki z ławki niby twoi bodyguardzi
Typy tu łapią wczute, moje mordy to srają se na nich
Na ławkach nam super i obczaj jak szybko my będziemy znani
Jak zawsze o hiphop walczyłem tak teraz już zlewam se na to i ha
Stójcie tu debile, ja, obiecałem już coś moim braćmi i co