​vkie
WHAT ABOUT
[Refren:]
What about, yeah
Cokolwiek powiesz — mam w to wyjebane
What about, yeah
Cokolwiek zrobię to miałem to w planie
What about, yeah
What about, What about, What about, yeah
What about, What about

[Zwrotka 1: M0LLY]
Znowu zaczynam od nowa, zamiast coś burzyć zaczynam budować
Znowu zjebana pogoda, chmury nad miastem i boli mnie głowa
Co powiesz na to, że skręcę gibona? Porozmawiamy se o nich i o nas
Znowu wkurwiony nie odbieram fona, te flaszki, gibony są wszędzie na stołach
Co? Weekend się skończył przedwczoraj, wyspać się w końcu jest pora
Daj chwilę, moment, zaglądnę do wora
Ej torba jest pusta — o kurwa to szkoda
Pierdole spanie, pomyślę znów o nas
Zwiedzamy Paryż i Stany, Lizbona
Zbieram ziomali, bo noc jeszcze młoda
Mam trochę odwagi więc kurwa nie skonam
Znowu nawijam coś o nas
Przyjdzie pożegnać się pora
Wierzę, że ziomal spotkamy się kiedyś a teraz odpalaj gibona
Za chwile, za ludzi, za to że żyję
W pamięci drogi, przez które przebyłem
Wypiję dziś za nich i za tych, co byli na chwile
Wszystko ulotne — jebane motyle
[Bridge: M0LLY]
Tylko nie chcę się tutaj nigdy pogubić
Ty na serio ziomal nie musisz mnie lubić
Tamte typy się wypalają jak szlugi
Mam w ekipie latami tych samych ludzi
Tylko nie chcę się tutaj nigdy pogubić
Ty na serio ziomal nie musisz mnie lubić
Tamte typy się wypalają jak szlugi
Mam w ekipie latami tych samych ludzi

[Refren:]
What about, yeah
Cokolwiek powiesz — mam w to wyjebane
What about, yeah
Cokolwiek zrobię to miałem to w planie
What about, yeah
What about, What about, What about, yeah
What about, What about

[Zwrotka 2: Vkie]
Znowu mam głowę w kosmosie i raczej na pewno nie wracam na noc
Na dragi wydałem krocie, już jak byłem po tym to wpadłem na trop
Kiedyś słyszałem, że będę kłopoty miał — Mówiła ona, to pora na stop
Jeśli chce stawiać warunki mi — pora na nią
Siedziałem po tym tam do rana z nią
Typy chcą mówić o towarach coś
Typy chcą mówić o towarach mi
Każde twoje słowo idzie za drzwi
Każde twoje słowo pada na ryj
Tam, gdzie twoja grupa — nie mogę iść, tak jak twoja grupa nie mogę żyć
Jestem wielki Łukasz, wiesz nie od dziś
Nie zrobi krzywdy mi nigdy twój typ
Za dużo chemii już włożyłem w siebie, w tym roku dwa zero, a gdzie moje zdrowie?
Suki na spotach to ksero, nawet jej nie dotknę, nic z tobą nie zrobię
Wbijam do zioma na bibę, na melo i biorę tą paczkę, dzielę po połowie z nim
Na głowie syf, na spocie dym
Robię nowy hit jak Wnyku, wypuszczam na getto
Chłopcy wiedzą, o co chodzi — stay high, lay low
Mała bitch — pokaż co potrafisz zrobić ręką
Nie latam na kluby, ale chodnik to mój dancefloor
[Refren:]
What about, yeah
Cokolwiek powiesz — mam w to wyjebane
What about, yeah
Cokolwiek zrobię to miałem to w planie
What about, yeah
What about, What about, What about, yeah
What about, What about