[Intro: Vkie]
Nie pytam już gdzie jest sens, bo wiem że sens we flocie leży (BIG VKIE, okej)
[Zwrotka 1: Vkie]
Nie pytam już gdzie jest sens, bo wiem że sens we flocie leży
Tak to poszło, moja była nawet nie chce w to uwierzyć
Jestem pojebany, kiedy stół jest ujebany z kredy
Suk na DM mam od chuja, nawet na nich nie zależy
Twoje ziomy rooks, moje ziomy to dla nich trenerzy
Ty siedzisz na klubie, suka podbija, a ty się peszysz
Byłem grzeczny, potem widziałem popierdolone rzeczy
Nóż między żebrami od zioma, a miał kryć twoje plecy
Mam styli od chuja, całe miasto bujam
Cały kraj bujam, kurwa, to jest moja tura
Jestem ostrym bejem, mogę walić denaturat
Wychował mnie brak floty i tagi na murach
Nigdy nie odbieram jak napina mi komóra
Ona cię rzuciła, a ty smutny chowasz uraz
Mordo ja niemiły, mówią że ja zwykły burak
Zarobiłem flotę, mam dużo sosu jak Turas
[Zwrotka 2: rusina]
Zaczynam już chyba być maszyną, słyszę kiedy wchodzi kick
Chciałem dzisiaj dużo kupić, ale już przebiłem ich
Muszę w siebie dużo wlewać, więcej niż widziałeś ty
Jestem czerstwy dla tej grupy, wyjebałem duży plik
Słuchaj to nie trik, ballin' out
Zarzuciłem siano, no i wydam je, teraz tak
Zmieniłem ciuchy na nowe, damn, znowu fakt
Podpisałem papier jak widać, to jak pakt
Wejdę w to jak w masło, albo nie wejdę w ogóle
Myślę o rozwoju częściej, niż ile za to zabulę
Moje miasto o mnie słyszy, czuję tylko wielką dumę
Odbijam od syfu, chociaż wiem, że tylko tam coś czuję
[Zwrotka 3: ASTROGXRAL]
Czuję, czuję, pięć minut nasze idzie
Ziomo tak poleciał, że mu tylko daje chwilę (okej)
Gotuje to pewnie, jak ty jesteś manekinem
Daje brudne danie, nie martwię się sanepidem (haha)
Widzę, że widzę inaczej jak nie pije
I nie chcę być wilkiem, bo wolę być ja rekinem (okej)
Zostawiłem paru, nagle beret się nie ryje
Muszę robić więcej, jestem pewien że nie zginę (ha)
Sam trzymasz ster, to już duży krok (aha)
Tyle już go mam, że nie wiem który rok (aha)
Nie ukrywam tego jak mnie nudzisz trochę (aha)
Wiem, że to, wiem, że to zagubi [?] (aha)
Albo jesteś top, albo jesteś pod sklepem
[?] na obu tyle, że na drugim ja nie skończę się
Nie łatwo się trzymać na tym [?]
Nie wystarczy mi kawałek, taki jak to podziemie
Flota nigdy nie miała być problemem (nie, nie)
Staje się nim bardziej kiedy dojrzeje (jak, co?)
Zmieniłem się, bo zmieniłem spojrzenie
Konkretnie, to dokładnie widzę, oczy są senne