Berson
Nie mam zwyczaju
[Intro: Berson]
Cipy, cipy
Żelbeton

[Zwrotka 1: Berson]
Nie mam zwyczaju mrozić chleba, ani towaru spróbuj, to jak do garów
Przeżresz tego więcej niż w babalu
Chujowa gadka jak na Waszyngtona w
Makarun
Więcej towaru, więcej towaru
Hajsy się kręci jak w centrum bazaru
Wszystko zaplanuj, zrób miejsce na ruch
Nawyk nie nałóg, ej
Więcej towaru, więcej towaru po drewno do lasu
Nie ma na to czasu, ej
I tamto i tamto, kręcę josefa w międzyczasie roluje banknot, ej
Coś gada farmazon, spokojnie mordo pomału
Dzielisz ten wazon w obcym gronie, won stąd
Nie mam zwyczaju, nie mam zwyczaju, ej

[Refren: Frosti Rege]
Bleta, nie lopa, nie feta, a koka
Nie latam na psychotropach
Nie mam zwyczaju się prosić o coś
Młody midas, co dotknę to złoto
Jebane kurwy niech giną w bólu
Nigdy nie wyjdą z tłumu, nie
[Zwrotka 2: Berson]
Nie mam obycia, nie mam zwyczaju
Nie chce się zmywać, bo towar do garów
Siusiu paciorek do boga nadmiaru
Nie lubię odmawiać, nie mam zwyczaju, klęska urodzaju
O to się modle wariacie, ziomalu
Puszczam to w obieg a ludzie słuchają
Chcą więcej towaru, więcej towaru
Jak padre, wypisz wymaluj nie biorę stylu ze stanów
Styl ułożył mi się z powodu stanów
Bo kurwa przeżarłem za dużo towaru
Mówi ci jak żyć jebany lamus, porządną panne
Masz to weź ją szanuj, nie słuchaj stada baranów
Rób co masz w zwyczaju, żelbeton bps salut

[Refren: Frosti Rege]
Bleta, nie lopa, nie feta, a koka
Nie latam na psychotropach
Nie mam zwyczaju się prosić o coś
Młody midas, co dotknę to złoto
Jebane kurwy niech giną w bólu
Nigdy nie wyjdą z tłumu, nie