Berson
Nie ma cię
[Intro]
Prrra

[Refren]
Podaj godzinę i miejsce, zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej!)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne, ty czekaj na więcej (ej, prrra!)
Wariacie, miało być lepiej... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (ZOO!)
Trochę to inaczej klepie... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (prrra!)
Podaj godzinę i miejsce, zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej!)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne, ty czekaj na więcej (ej, prrra!)
Wariacie, miało być lepiej... Nie ma cię, niе ma cię, nie ma cię (ZOO!)
Trochę to inaczej klepiе... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (prrra!)

[Zwrotka 1]
Dobra pobudka, podaj to dalej jak kelner (prrr!)
Nawijka o tym jak niszczy to miejsce, a ile to pięter, WWA, pato, city center (ZOZO!)
To reprezentant, a drogi kręte, dalej nie kłamię, dalej to kręcę (prrra, ej!)
Żelbeton solo, SPZOO, money maker (ZOZOZO!)
Schowaj łopatę, robię to wersem (ej, ej!)
Zaczynam, kończę debatę jak Żelbet, Żelbet! Wąsy na stole bywały nie tylko w movember (ej!)
Oczy co robiły rentgen, ach, trzeba robić pengę (ej!)
Było to błędem, mówiłem „będę”, słyszałem ciągle „nie ma cię, nie ma cię” (ej!)
Nie możesz zgubić się w drodze po sos, niepewny krok, nie ma cię, nie ma cię
Nikogo nie obchodzi twój los, rzucona kość, nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię
Pod prąd, w cenę wliczony jest błąd (ej!)
A za mną zawsze jest ktoś, ich nie zawiodę, i nie ma, że nie ma cię, ej (ZOZO-ZOZO, prrra!)

[Refren]
Podaj godzinę i miejsce, zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej!)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne, ty czekaj na więcej (ej, prrra!)
Wariacie, miało być lepiej... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (ZOO!)
Trochę to inaczej klepie... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (prrra!)
Podaj godzinę i miejsce, zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej!)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne, ty czekaj na więcej (ej, prrra!)
Wariacie, miało być lepiej... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (ZOO!)
Trochę to inaczej klepie... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (prrra!)

[Zwrotka 2]
Głowa wysoko, barki szeroko, to nie czerwony dywan (prrra!)
Charakterny chłopak, każdy raz tonie, raz pływa, no czasem tak bywa (ej!)
A po mnie to spływa, choć ja to nie gruba ryba (ZOZO-ZOZO!)
Lepszy łeb kury niż ogon byka, zarzucam haczyk, ktoś to połyka (ej, nie ma cię, nie ma cię!)
Dla ciebie piszę, dla ZOO nagrywam, ej, ej, cały horyzont
Styl pierwsza liga, ZOO, nie wiem co słychać, bo mówię co widać
U nas w chuj zipa, u ciebie lipa, hah! Chmura, i nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię, ej
Zbiera się ślina, zaczynasz kichać, kura, i nie ma cię, nie ma cię, ej
Nic mi się tu nie należy, o swoje walczę od zawsze (tej!)
Szacunku i wiary, tak wychowany, ubrany w prawdę (prrra!)
Oby z fartem jak życie się staje pikantne (ZOZO!)
Od dawna wiemy co warte, więc nawet kiedy upadnę (prrra!)

[Refren]
Podaj godzinę i miejsce, zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej!)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne, ty czekaj na więcej (ej, prrra!)
Wariacie, miało być lepiej... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (ZOO!)
Trochę to inaczej klepie... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (prrra!)
Podaj godzinę i miejsce, zrobię co trzeba i będę (ZOZO, ej!)
Wyjdzie, nie wyjdzie, dla mnie to pewne, ty czekaj na więcej (ej, prrra!)
Wariacie, miało być lepiej... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (ZOO!)
Trochę to inaczej klepie... Nie ma cię, nie ma cię, nie ma cię (prrra!)