Pepper
Żyć nie umierać
[Chorus] (x2)
Chociaż trzeba się przedzierać, nie ma co wybierać
To musi docierać - żyć nie umierać
Być albo nie być, oto jest pytanie
Czy jesteś w stanie odpowiedzieć na nie

[Verse 1: Wigor]
Docenić własne istnienie, to pierwsze założenie
Swojego na drugie nigdy nie zamienię
Teraz przeznaczenie, jebać samounicestwienie
Nie przestawać, się nie poddawać, na życie stawiać
Wyłącznie na nie
Co w dzisiejszych czasach, jest umiejętnością
W świecie, w którym nie wszystko przychodzi z łatwością
Przepełnionym złością i spokojem, zmienne nastroje
Towarzyszą jak mieszane uczucia, mimo wszystko
Żyć trzeba, to przekonanie się narzuca
Jedynie desperat je odrzuca, wszelką nadzieję porzuca
Ludzka mentalność i to co ją zakłóca, kłopoty
Wiem coś o tym, całkowicie i tak nie odbiorą mi ochoty
Do tego żeby dopiąć swego, coś osiągnąć
Trzeba się przyłożyć, kiedy czas gra na niekorzyść
W konsekwencji różnie może się ułożyć
A jednak inwencji nie brak, intencji, szczerych chęci
Tak trzymać, żyć nie umierać, nie dać się zakręcić
Nie pędzić na oślep, najwyższy czas realnie spojrzeć
Na otoczenie gdzie doświadczenie, ma znaczący wpływ
Na myślenie, które określa twoje położenie
W sytuacjach tych nie brakuje, a potwierdzenie jest
W relacjach, co powoduje uzmysłowienie samemu sobie
Po co tu jestem i co właściwie robię
Logiczne pozostają odpowiedzi obie
[Chorus] (x2)
Chociaż trzeba się przedzierać, nie ma co wybierać
To musi docierać - żyć nie umierać
Być albo nie być, oto jest pytanie
Czy jesteś w stanie odpowiedzieć na nie

[Verse 2: Młody Łyskacz]
Dwa razy z rąk śmierci zostałem wyrwany
Za to wielkie dzięki dla Łyskacza i mojej mamy
Trzeba uważać jak się pewne granice przekracza
By nie dać plamy w życiu, pamiętaj by zachować umiar w piciu
I nie wpierdolić się w jakąś głupotę, której potem
Będziesz żałować, jesteś młody nie zdążyłeś się wychować
A już możesz zakończyć swój żywot marny, obraz czarny
Ale realny, niestety nie pozwól by pisały o tobie gazety
W nekrologu, szanuj swoje życie i dziękuj Bogu
Za to, że je masz, zanim wykonasz jakiś błędny krok
Uderz się lepiej w twarz

[Verse 3: Łyskacz]
Bo żyje się raz, a reszta to złudzenia, więc zapomnij
Te chwile, które są do zapomnienia, a pamiętaj wydarzenia
Które dają chęć istnienia, je doceniaj, bo są bodźcem
Który sprawia to, że myślisz pozytywnie, funkcjonujesz
Kreatywnie i oceniasz obiektywnie otoczenie
Swoje życie traktuj czynnie, a nie biernie, swoim
Przekonaniom wiernie, wciąż do przodu niezmiennie
Tak by mieć satysfakcję, korzystać z przyjemności
I jebać wegetacje, żyć pełnią życia, nie umierać
Jak masz w czym to wybieraj, bo jest wiele możliwości
Które możesz odkryć właśnie teraz
[Chorus] (x2)
Chociaż trzeba się przedzierać, nie ma co wybierać
To musi docierać - żyć nie umierać
Być albo nie być, oto jest pytanie
Czy jesteś w stanie odpowiedzieć na nie

[Verse 4: Pepper]
Tak już wyszło, że dzisiaj żyć nam przyszło
Obecna sytuacja nie pozostawiła dużo do wyboru
Ludziom ważnej sprawy i honoru, inaczej jest pisane
Pod uwagę brane, zawsze będą pobierane lekcje
Powracające przed oczami retrospekcje
Rzeczy, które w życiu miały swoje miejsce i znaczenie mniejsze lub większe
By cięższe się nie stało z dnia na dzień, nie wiem
Jak dla ciebie dla nas jest to najważniejsze
Aspekty teraźniejsze, na przekór wszystkiemu co złowieszcze
Przecież znikąd się nie biorą ludzkich łez
Ulewne deszcze tylko z cierpienia, ile kurwa jeszcze