[INTRO]
-Ok, no to jak już jesteśmy w środku, to chyba idziemy do baru, nie?
-Eeeehe
[ZWROTKA]
To już ten moment, że zabawa wchodzi mocniej
Żeby się zrobić mnogie są dziś opcje
I'm sorry mama, dziś nie będę dobrym chłopcem
Ziomek zrobił blanta i mam spoko pomysł: Skopcę!
Wielu wpadło z tofcem, w klubie cała gama kopceń
Jeden ziomek macza, czuję amalgamat w topce
Innych biała dama, co sprowadza na manowce
A co druga panna jest jak: "To mi mama dała, kto chce?"
Nagle ktoś mnie klepie w ramię
Mówi coś, ja znam ten głos
Obracam się, a tam mój ziombel
Wita się: "yo, może jebniesz bombę?"
[BRIDGE]
-Siemanko, co mam zrobić? Jebnąć (Bombę, bombę, bombę)
Ale, że co? Co rozumiesz pod pojęciem: "Jebnąć (bombę, bombę, bombę)"
Kurwa o co Ci chodzi? Nikt tak nie gada, idziemy do baru na (bombę, bombę, bombę)
Czekaj, zawołam Smutka, na pewno będzie chętny na (bombę, bombę, bombę
-No będę
[ZWROTKA]
Może być jagerbomba, z mocą czerwonego byka jak na hekatomba
Nie piję Martini, kminisz jak na ksera Bonda
Nikt tak nie robi, to tylko do rymu miało być
Co poradzę jak niejedna bomba spadła na łeb
I już głupia głowa będzie zawsze bracie, załapałeś
Siadajmy przy barze i po gadce, banał za banałem
Polecę dalej, z kimś nowym zbombić się!
[SKRECZE - DJ SMUTEK]
No to jebnę jagerbombę
Jebnę jager [?] jegerbombę
Jager, jeger, sprawdź to głąbie
Lej tę flaszkę, stygnie [?]
-Znowu zgubiliśmy gdzieś Maćka, zadzwoń do Niego
-No halo Maciejka, gdzie jesteś?
-Żeby nie było zbyt pięknie, to źle poszedłem. Jestem pod Wawelem, a miałem być na rynk.... Ło Jezus, Maria Św...