[Refren]x2
Znowu to robię z bratem
Znowu jest na to patent
Pracowałem całą zimę
Tylko po to żeby błyszczeć latem
Nie, nie chodzi mi o siłkę - chodzi o imię
Piję Radlera i patrzę za szybę
Z tym co w muzyce ja nigdy nie zginę
[Zwrotka]
Ostatnio to prawie nie śpię
Pracuję w pracy, pracuję przy EPce
Dni są za krótkie żeby robić drzemkę
Nim się obejrzę znowu przyjdzie jesień
I urodziny już dwudzieste trzecie
Ja mimo chęci się pewnie nie zmienię
Ciągle się staram nie patrzyć za siebie
Przychodzi nowe i tylko daje nadzieję
Noce są zimne na mieście
Przychodzi lato nareszcie
Nocami piszę najlepiej
Nocami piszę najczęściej
Czasem się czuję jak we śnie
Czasem się czuję najsłabiej
Chcesz jeszcze coś wiedzieć?
Wracaj do 275.ers
Gadałem trochę ze sobą
Chyba już wiem co mam robić
Wariacie masz moje słowo
Od zawsze słyszałem, że zdolny
Nie ma co liczyć na kogoś
Niektóre rzeczy przychodzą powoli
Byle do przodu i zdrowo
W pracy pytają czy jestem przytomny
Jasne, że jestem, się nie odzywam
Bo ciągle nawijam to w bani
Chcę tylko czasu na rapy
Kiedyś nawinę jak [?]
Dalej na dworze z moimi ziomkami
W historii połączeń są zawsze ci sami
275.ers mi dodało wiary
Co jest Marcel? Co jest Mati?
Za krótki dzień żeby mówić o czymś
Wychodzę rano i wracam po nocy
Rok temu mówiłem to samo
Lecz chyba tak się musiało ułożyć
Za mną już dni kiedy nie miałem mocy
Siedzę na chacie jak koty
Dziwne, że widzę w tym ciągle przychody
A ledwo patrzę na oczy
Czasy po EPce to śmiechy i smutki
Rozmowy w nocy przy butli
Szukanie pomysłów na nowe gatunki
Szukanie roboty i stówki
Ogarniam banię jak sztuki do lufki
Browary to jedyne puchy
Teraz co drugi se planuje ruchy
Co drugi nie wie co mówić
Właśnie wychodzę na ludzi
Właśnie wychodzę do ludzi
Piszę kawałki jak wszystko się burzy
Piszę kawałki jak luzik
Kiedyś nauczę się jak się skupić
Jak poczuć spokój na duszy
Cokolwiek powiesz i tak mnie nie ruszy
Czekałeś na to jak czekasz pod klatką na buchy
[Refren]
Znowu to robię z bratem
Znowu jest na to patent
Pracowałem całą zimę
Tylko po to żeby błyszczeć latem
Nie, nie chodzi mi o siłkę - chodzi o imię
Piję Radlera i patrzę za szybę
Z tym co w muzyce ja nigdy nie zginę