WszedzieZUBER x BrakPerspektyw
MARTWY LAS
[Intro]
Nasze czarne serca, czarne serca
Biją nam radośnie bum tarara
[Zwrotka 1]
Czarne serca stoją w miejscu dla nas
Powitaj śmierć, bóle, lęki, żale i rozczarowania
I diagnozy co przynoszą łzy rozpaczy, uginają nogi
Nie wiesz co powiedzieć, dramat, powiedz czego się boisz
To tylko martwy las tu gdzie los zakpił z nas
Fascynacja tym co gorsze od gorszego w każdym z nas
Wszędzie trupy ambicji spuchnięte truchła marzeń
Zwłoki nieudanych inwestycji sine od poparzeń
To miejsce twoich demonów, powrotów późno do domu
Na takiej bombie że ci diabeł mówi "weź zdetonuj"
I wyjeb wszystko i wszystkich, zniszcz to życie, jak myślisz?
Dlaczego pije, bo nie po to żeby zagłuszyć myśli
Tam skąd idziemy wciąż kłody pod nogi rzucają
Pognite, brudne konary starych jabłoni wciąż
Nie wiem czy zniknie to kiedyś raczej się nic nie zmieni
Zapomnieli piąć się wyżej tak ugnili od korzeni
[Refren x4]
Śmierć, cisza mrok i schronienie zła
Wejdź, witaj, odpłyń to martwy las
[Zwrotka 2]
Znowu się pogubiłem kurwa! nie wiem gdzie iść mam
To mały las, a cały czas nie mogę znaleźć wyjścia
Rozglądam się dookoła, sadzawka kipi w dali
Krajobraz dziki ciągnie na rzygi, wóda pali
Między krzakami zatęchłe bajoro i padlina
Wyblakłe etykiety na szkle z taniego wina
Leżą wszędzie kurwa, tam gdzieś sterty ubrań
Mówią o szczęściu z wczoraj i o bólu jutra
I wokół niewidzialne sznury i stryczki tu wiszą
A ciała widać tu wyraźnie jedno na tysiąc
Jest pełne życia co dzisiaj za dużą cenę ma
Reszta przeszła za wiele nie raz już dotknęła dna
Te czarne serca biją dla nas, a Mroki to jest zamach na
Za dobre życie tam gdzie nie dociera mgła
Bo każdy swoje już wygrywa i ma w chuju śmierć
Do momentu aż za tobą nie pojawi się cień
[Refren x8]
Śmierć, cisza mrok i schronienie zła
Wejdź, witaj, odpłyń to martwy las
[Outro]
Trochę do koszyka, a resztę na głowę
I zaczniemy nowe życie, życie, życie, życie, życie...