WszedzieZUBER x BrakPerspektyw
NIEWYRAŹNE TWARZE
[Zwrotka 1]
Zawsze mijam tych ludzi, gdzieś o 13 ustawiali budzik
Wstać o 16 każdy się trudzi, mieli na weekend poprzenosić góry
Ja idę przez rynek tak samo pijany, jak oni i nie wiem co robić tu mam
Butla Daniel'sa ubywa powoli i raczej na pewno nie piję sam
Wóda sączy mi się z ran, ludzie bez twarzy po knajpach
Widzą, jak widzę na barze i leje się raczej tu piwo nie szampan
Łapię ziomala za rogiem, gramy w zielone i spoko
Wszyscy bankowo pomogą, bo mają to i owo
I są, jak chłopcy z bronią, wierni swoim poligonom
Pewnie zapytasz ich po co, lepiej nie pytaj ich po co
Ciągle w pogoni za flotą, sprawnie ganiają mefedron
Ludzka empatia tu kończy się dzisiaj na "chyba mi wszystko jedno"
Więc mijam nawąchanych jakimś białym, miałkim syfem
Małych chłopców, którzy po nosach i alko są skłonni do bitew
To przypomina mi, że muszę już wracać do baru tam więc
Schody kierują mnie na dół pomału, bo paru znajomych tam jest, ziom

[Refren x2]
Ledwo widzę ich na oczy wszystkich
Ja trochę wstydzę się dziś swoich myśli
Znam parę takich samych, niewyraźnych twarzy
Pewnie też je skądś kojarzysz, pewnie też je skądś kojarzysz


[Zwrotka 2]
Weźcie tą pengę ode mnie, mam jeszcze trochę na karcie
Chciałeś postawić kolejkę, pewnie, ale w grę wchodzą rewanże
Nie ma, że boli, że debet, że szmaty się kręcą nachalnie
Albo się bawisz do końca albo wypierdalaj klaunie stąd
Roszczeniowe gnoje, ekhem, jak mam się nie wkurwić
Wszyscy chętni są do chlania, drobne tylko dają z kurtki
Mają spoko czarne ciuszki, rano tylko pasztet z puszki
Każdy powód jest by uczcić, by nie brakło tylko wódki
Patrzymy się w koło po sobie, tak jakby Rutinoscorbinu
Brakło, w sensie, że już niewyraźnie i trochę na przymus
I fajnie by było, jakby ktoś powiedział, że musi zawijać na chatę
Bo od tego chlania flaki mi się wylewają i sam bym się nazwał pijakiem
Toczę się w kierunku dworca, jak już zbite piątki
Autobus nocy trąbi, wpuszcza drzwiami stado zombie
Ziomeczek dalej bombi, mi już styka na dziś wrażeń
Chciałbym tylko tu nie usnąć, same rozmazane twarze

[Refren x2]
Ledwo widzę ich na oczy wszystkich
Ja trochę wstydzę się dziś swoich myśli
Znam parę takich samych, niewyraźnych twarzy
Pewnie też je skądś kojarzysz, pewnie też je skądś kojarzysz