[Intro: Pazzy]
Odpalasz mnie tak jak Rolling Stones
Jak daleko ode mnie jest dno?
Toczę kamień, Syzyf spieprzył stąd
To inny świat jakbym spalił moonrock
[Zwrotka 1: Pazzy]
Gdy koniec patrzy już na Ciebie swoim gołym okiem
Naga prawda leci w obieg tak jak rollercoaster
Wesołe miasteczko nie zna słowa postęp zmienia roaster
Zmniejsza się jak Mercury brak mi Queen na siłę nonsens
Myśli faulują umysł mi, gwizdków nie spalam dość
Palę bucha i podaję
Czuję, że dam ci parę chwil, bo mam w sobie to coś
Wszystko idzie dziś w niepamięć
Zostałem złamany, już nie raz
Mamonę miałem w snach
Nie zapalę jej bonga
Będę głośno o tym mówił, jak podbiję już świat
Nie napisał nic morda
Nie zapalę jej bonga
Nie nagrałem love songa
Zacięło mi wizję, czy to glitch? (glitch)
Może pora obrócić to kickflip? (kickflip)
Niebo jej zapłonie starczyłby kiss
[Refren: Wiktor z WWA]
Odpalasz mnie tak jak Rolling Stones
Jak daleko ode mnie jest dno?
Toczę kamień, Syzyf spieprzył stąd
To inny świat jakbym spalił moonrock
[Zwrotka 2: Wiktor z WWA]
Kroki na księżycu to nie jest mistyfikacja
Pierwszy krok zrobiony, pewnie flagę trzymam w garściach
Uhh, zanim policzysz do stu
Wszystko zmieni się w mgłę, a poczujesz znowu jej chłód
Ye, uh, Te ślady stóp
Moje nadzieje, że wpadniemy znów na jebany księżyc
Jebany nów, jebany w pełni gdy pali się buch
A sałata pewnie poleci w chuj
Powiedział mi ktoś, że tak zwykle bywa
Sen Rich The Kida, ale to live tour
Nie pytaj kto tu benzynę tą wylał
[Refren: Wiktor z WWA]
Odpalasz mnie tak jak Rolling Stones
Jak daleko ode mnie jest dno?
Toczę kamień, Syzyf spieprzył stąd
To inny świat jakbym spalił moonrock