[Producer Tag]
Megot going hard on da beat, yeaa
[Refren: Ejten]
Ciągle myślę o tym co zdarzyło się
Noszę w sobie blizny no, bo to prawie zabiło mnie
Małe rany mam na ciele, one potrzebują cię
Budzą mnie, gubią mnie
Znów zostanę zapomniany tak jak cień
Ciągle myślę o tym co zdarzyło się
Noszę w sobie blizny no, bo to prawie zabiło mnie
Małe rany mam na ciele, one potrzebują cię
Znów zostanę zapomniany tak jak cień
[Zwrotka 1: Ejten]
Kolejne święta, na relaks życie mi pozwala
Z tym, że nie wyśle już tata listów do mikołaja
Nie wierzę w czary, za to znam dobrze rozczarowania
Wolałem czasy, gdy mówiłem tylko słowo mama
Nie wiedziałem, że piękne damy mają dwie twarze i nie chodzi o to, że poprawiają się makijażem
Marzyłem w sumie o jednej, a dziś się tylko się rozmaże
A dziś tylko się rozmaże jak te pare starych marzeń
Jak te pare starych marzeń
Za lustrem dalej widzisz siebie, ale to kurwa puste
Nie jeden przyjaciel okazał się tu oszustem
Nie chciałem nauczać nigdy, ale dam nauczkę
Nie wiem po co testujesz to ścierwo
Dragi wyprały mi zioma jak Perwoll
Wolę się zrobić tu ziomem, nie emką
Ty dalej miej fazy jak w tym Cartoon Network
Pojebane fazy, ciągle widzę te wyrazy
Ciągle widzę krajobrazy, ciągle raj mi się marzy ziom
Temat mi waży, kiedyś spalimy to razem na plaży
[Refren: Ejten]
Ciągle myślę o tym co zdarzyło się
Noszę w sobie blizny no, bo to prawie zabiło mnie
Małe rany mam na ciele, one potrzebują cię
Budzą mnie, gubią mnie
Znów zostanę zapomniany tak jak cień
Ciągle myślę o tym co zdarzyło się
Noszę w sobie blizny no, bo to prawie zabiło mnie
Małe rany mam na ciele, one potrzebują cię
Znów zostanę zapomniany tak jak cień
[Zwrotka 2: Wiktor z WWA]
Już nie myślę o tym co zdarzyło się
Zjechałem na psychiatryk kiedy serducho parzyło mnie
Było harde party, było miło i dużo ważyło się
Mógłbym być wciąż krzywy, ale rodzina zawsze podtrzyma mnie
Z kominów uleci szmaragdowy dym, gdy spalimy stare gwiazdy
Jestem nową gwiazdą, jestem nową gwiazdą
Zapominam jak się martwi
Pod nogami własny trawnik, pamiętamy jeszcze blaski świeczek
Jeden kabel pociągnięty z klatki, nie dorwie nas nigdy ten cień
[Bridge: Wiktor z WWA]
Nigdy, nigdy, nigdy, nieee
[Refren: Ejten]
Ciągle myślę o tym co zdarzyło się
Noszę w sobie blizny no, bo to prawie zabiło mnie
Małe rany mam na ciele, one potrzebują cię
Budzą mnie, gubią mnie
Znów zostanę zapomniany tak jak cień
Ciągle myślę o tym co zdarzyło się
Noszę w sobie blizny no, bo to prawie zabiło mnie
Małe rany mam na ciele, one potrzebują cię
Znów zostanę zapomniany tak jak cień