Golec uOrkiestra
Gdzieś pomiędzy
Gdzieś pomiędzy dnem, a niebem milion dróg i prawd
Życie jak wahadło szczęścia, plajta albo fart
Gdzieś pomiędzy złem, a dobrem, los rozbujał cię
Raz do przodu, raz do tyłu, aż zatrzymasz się
Wielki guru zwany zyskiem, w szachu trzyma świat
W jego ustach słowo "wolność" brzmi jak kiepski żart
Złotą myśl, że czas to pieniądz tanio sprzedał ci
W sklepie jednak nie odkupisz utraconych dni
Wiek przeminął w mgnieniu oka jak wiosenny deszcz
Odyseja dwa tysiące faktem stała się
Ilu pięknych chwil dostarczyć zdoła nowy czas?
Gdzie zdążymy dobiec zanim słońce zgaśnie w nas?