VAREN B.
Freedom
[Verse 1: VAREN]
Postrzegamy ten świat, jako czerń i biel
Jedyne co rzec mogę tu dziś, to ta skurwiała biel
Te najtrudniejsze opcje które pozostaje wybrać nam
Gdy ktoś powie #Weź_spadaj

Teraz gotowy na rany, ciągle przez zły obraz postrzegany
No to teraz słuchaj ziomie bo opowiem jak to było. (stary)
Rok 2002, wtedy przyszedłem na świat, niby nic takiego
Tak by mógł powiedzieć jakiś stary dziad (what!)

Teraz wbijam się na szczyt, pisać tekst nie umiem nic
Ale czuję, że to będzie hit
Bo srogo wbijam, jak nawijam zwrotkę
Więc jak będę miał ochotę, to dodam do tego jakiś sens

Ciągle czuję motywację jak wsłuchuję się w ten bit
Ciągle patrzę w górę, poszukuję wyobraźni
Tego piękna prawdziwego, popłynąć Arką Noego
A jak poszukujesz szczęścia to w krajobrazy piękne udaj się, już idź

[Chorus: VAREN]
Wolność i freedom to jedno słowo
Pamiętaj bracie, pamiętaj siostro
Nie zatrzymuj się, po prostu idź prosto
Jeśli nie czaisz może, mówię zbyt ostro

Teraz raz drugi się będę powtarzał
Będę Cię prosił, żebyś uważał
Najważniejszą rzeczą jest, by pamiętać
Utrzymuj marzenia, one mogą się spełniać

[Verse 2: KubiX]
Z katarem i wadą wymowy, lecz lecę tutaj dalej
Ty możesz se gadać o nas Kubix, Luzak, Varen
Twoje zdanie ziomek nie obchodzi mnie tu wcale
Ja mam ziomeczków z reala, nie jestem tu no-life'm

Składam znowu wersy w Wordzie, nie na żadnej kartce
Tu nie skończy mi się miejsce, bo nie kończe jeszcze z rapem
A wielu by tu chciało, żebym skończył to pisanie
Bo boją się, że rozwalę scenę niczym Kamikaze

Raz newschoolowiec, później znowu raper
Po prostu robię muzykę, a jaką to nieważne
Bo kocham tu te dźwięki, stopa werbel hi-hat
Rapowanie, to jedno z moich ulubionych zajęć

Z celem się nie mijamy, tylko dalej gramy
Nie chce być jak każdy, choć chce money money
Wierzę, że jakiś talent wszyscy w sobie mamy
Więc nie rozumiem czemu, często się z tym ukrywamy

[Chorus: VAREN]
Wolność i freedom to jedno słowo
Pamiętaj bracie, pamiętaj siostro
Nie zatrzymuj się, po prostu idź prosto
Jeśli nie czaisz może, mówię zbyt ostro

Teraz raz drugi się będę powtarzał
Będę Cię prosił, żebyś uważał
Najważniejszą rzeczą jest, by pamiętać
Utrzymuj marzenia, one mogą się spełniać

[Verse 3: Luzak]
Muzyka była jest i będzie, zawsze moim hobby
Nie zamierzam przestać, chcę dalej muzę robić
Próbuję swoich, a ponieważ jestem ambitny
Mam marzenia, chciałbym robić światowe hity

Lubiłem zawsze angażować innych w teledyski
Ja serio cały czas, mam kolejne nowe pomysły
Znajduję ziomów to biorę paczkę i nagrywamy
Hiszpanów zapraszam na klip, na Gran Canarii

Ostatnio Hiszpan wysłał nawet swoją zwrote
Są teledyski, na wyspach Teneryfa i Lanzarote
Lecę do przodu, nie stoję w miejscu i piszę teksty
Moje marzenia to koncerty, kluby, a w nich fiesty

Każdy kiedyś zaczynał, każdy inaczej, ale ziomek
Pamiętaj, że gdy chcesz, marzenia mogą zostaną spełnione
Nie żałuję czasu, na te tracki i nagrywki gdy wyjeżdżam
Mam pełne pomysłów walizki

Wychodzi w miarę dobrze, a robię to już rok
Czasami club trap lub czasem hiphop
Gonię coraz szybciej, tak robię do przodu kroki
Chociaż wiem, że jeszcze przede mną jest jeszcze kawał drogi

Czuję, że z każdym miesiącem jest progress
Czasem zdarzą się też te, nieprzespane noce
Każdy ma jakieś hobby, ja mam dwa w tym rap
Mogę realizować się, bo póki co wszystko gra!

[Bridge: Luzak]
Kiedyś nie chciało mi się, dzisiaj jestem ambitny
Lecę do przodu i nie potrzebne mi są cheaty
Nagrywam to dalej, nie stoję w miejscu jak wryty
By rekord wyświetleń był przeze mnie pobity