VAREN B.
Wyścig szczurów
{Zwrotka}
Parę miesięcy temu myślałem że mam plan
Teraz nie wiem co mnie bardziej wkurwia ludzie czy ja sam
Trwa jebany wyścig szczurów w którym każdy bierze udział
Jak raz wdepniesz w to gówno to wyjść z niego się nie uda
Jak już tutaj jestem pora pokazać pazura
Zamykam mordy raperom niczym cenzura

Mówią że się wyróżniają stylem, brzmieniem, ziomal
Ja wyróżniam się tym, że potrafię rapować
Trochę beka bo rap jest podzielony na dwa fronty
Jeden co mix master robi za nich połowę roboty
I drugi sebixów co jak usłyszą pogłos lub vocoder
Mówią, że to autotune i żebyś zamknął mordę

[Bridge]
Odcinam się od nich bo nie cierpię leszczy
Nie musze się odcinać bo zawsze byłem lepszy
Ten rap jest niebezpieczny przejmie nad tobą kontrolę
Będziesz go puszczać nawet jak będzie to grozić wpierdolem

[Zwrotka 2]
Powiesz że każda z moich linijek jest prosta
Twoje są łamane i cięte częściej niż moja riposta
Nie wiem czy to skumałeś nie musze tego wiedzieć
W sumie nic nie musze mam wyjebane przecież

Nazwij mnie satanistą bo nie gustuję w postach
Wole codziennie jeść łaków, jak jest taka opcja
Jak będą aż tak słabi to najwyżej zwymiotuje
Ale nikt nie będzie mi tu mówić że nic nie umiem chuje

[Bridge 2]
Świetlana przyszłość stoi przede mną otworem
Mów mi lidl bo jestem dobrym wyborem
Oni nie chcieli mnie znać dzisiaj podbijają ziomek
Gdzie byli wcześniej wrócili nie w porę trochę

[Zwrotka 3]
Wolę zostać sam niż mieć w koło ludzi fałszywych
Wolę być ze sobą szczery niż żyć ciągle na niby
A wy dalej żyjcie w swojej wykreowanej bajce
Będę cisnąć z was bekę siedząc sobie przy fajce

Chciałeś podbijać scenę i serca publiki
A na razie robisz sceny i dalej jesteś nikim
Nawet ludzie z twojej kliki cisną z ciebie beczkę
To że wejdziesz wysoko to w ogóle śmieszne

Muszę zamknąć pyski wszystkim po to tutaj jestem
Wy chcecie tylko zyski dla was 5 groszy szkoda
Muszę gonić do przodu i znaleźć swoje miejsce
Pośród milionów zombie chodzących dookoła

Chce zarobić forsę kupić se co chcę
Nie zamierzam zejść na manowce
Zimne serce choć nie jestem żadnym morsem
Czuje coś ostrego to nie są żadne kolce
To noże wbite w plecy przez ludzi w ciągu lat
Ty się szykuj bo niebawem nastąpi kontratak