[Verse 1:]
Jak tu wchodzę to się świecisz jak psu jajca
Jak wracam to zwykle z nożem w moich plecach
Wiesz co znaczy kłamstwo, prawda?
No to teraz proszę zarecytuj jakie różnice znasz
Więcej grzechów mam niż ludzi na świecie jest
Skończę tutaj albo w piekle na szczęście
Wiesz, triple W, lubie zagadki słowne
Gdy jestem wkurwiony to weż nie wchodz mi w drogę
I pamiętaj nie obchodzi mnie opinia twoja
(stary chyba się już powtarzasz)
Taa, no dobra no i będę robił to
Póki się nie nauczycie że mam w chuju style ziom
Przyszłość to nadejdzie gdy zmixujesz trap-electro
Razem z ziomalami łączymy gatunki, serio
Będę epidemią dżumy w tej muzie, wiem że to wiesz
Ludzi bolą zmiany, widać to w naszym przepięknym państwie
[Chorus]
No-School, niepokorny jak No-School
No-School, bo nie uczą tego w szkołach
No-School, niepokorny jak No-School
Możesz zostać kimkolwiek, życie to jedna wielka gra x2
KubiX
[Verse 2:]
Ziomal puszcza mi rapera co się spodobał stylem jemu
Zapomniał jak puszczałem mu go trzy lata temu
Jak robiłem te trapy ziomki nazywali to popem
Teraz pierdole te trapy nie chce zostać nowym mopem
Ludzie słuchają gatunków nie słuchają muzyki
Będę chciał to se pośpiewam pod rockowe bity
Ważna jest mordo zajawa i co w życiu sprawia frajdę
Masz problem to wezmę majka i uduszę cię kablem
Nagrywam typie w szafie bo nie stać mnie na studio
Typy wydają na to hajs a i tak robią gówno
Mam wielkie ambicje realizowanie trudno
Bo czuję się jakbym ciągle robił moonwalk
Zamiast iść do przodu do tych dochodów
Za kawałki które piszę każdego wieczoru
I mam to na uwadze że może się nie uda
Ale ważniejsza jest pasja niż kasa z Youtube'a
[Chorus]
No-School, niepokorny jak No-School
No-School, bo nie uczą tego w szkołach
No-School, niepokorny jak No-School
Możesz zostać kimkolwiek, życie to jedna wielka gra x2