[Verse 1: VAREN]
Dzwoni na telefon ktoś, gówno mi robi na złość
Po czasie już mam tego dość, nadal mi brzęczy ten phone
Te fale przepływają przeze mnie jak wifi, stop
Muszę zaczerpnąć oddechu bo życie w pośpiechu mi
Nie podpasuje, chociaż keep movin', zapierdalać to ja lubię
Ona nic do mnie nie czuję
Jestem jak surfer bo lecę po fali
W tym klubie chce mieć meksykańską
Chciałbym mieć duży dom no i te lambo
śmieszne bo te rzeczy mi nie wystarczą, wow
Ciężka praca nie wystarcza
Do tego warto mieć mózg
Naszła ochota na rozkurw
Od dzisiaj boże mi mów
[Bridge]
Nie znam swej przyszłości, fakty przekłamane jak TV
Nie znam swej przyszłości, ale stwierdzam że mi będzie git
Nie słyszę próśb, mam uczulenie na to kiedy czegoś chcesz
Ja wszystko czego dzisiaj chcę to wspiąć na wyżyny życia się
[Chorus: Aleksy Smolarek]
Płynę jak fala, płynę jak fala
Teraz już nikt niczego nie zabrania
Niech zwijają się stąd od zaraz
(hey hey hey)
[Verse 2: VAREN]
Jestem tu nowy jak Otis, pamiętają tylko Ci którzy muszą
Mnie bo cenie sobie ludzi co byli tu zawsze nieważne jak było
Co było to było, wszystko się zmieniło, taka kolej rzeczy
Pociągiem jadę jak Lampo, a znając życie to podobnie skończę
Dlatego piszę ten monolog, wszystko złożone tak jak w słowotok
Rozmawiasz jakbyśmy się znali, po latach przylazł z butami i
Szczerze chuj da mi jak powiem żeby spieprzał stąd, yyy
Czekam na front, czekam na scenę, wreszcie mnie ktoś nazwie tutaj raperem
I nieważne co powiedzą, sukcesy przychodzą wolno
Chyba że nazywasz się Lil Pump
[Bridge]
Nie znam swej przyszłości, fakty przekłamane jak TV
Nie znam swej przyszłości, ale stwierdzam że mi będzie git
Nie słyszę próśb, mam uczulenie na to kiedy czegoś chcesz
Ja wszystko czego dzisiaj chcę, wspiąć na wyżyny życia się
[Chorus: Aleksy Smolarek]
Płynę jak fala, płynę jak fala
Teraz już nikt niczego nie zabrania
Niech zwijają się stąd od zaraz
(hey hey hey)