Sarius
To nie dla chłopców a mężczyzn
[Refren]
To nie dla chłopców, a mężczyzn
Świat nie będzie już lepszy
Siadłem do picia ze śmiercią
Chcę być tylko legendą
Ludzie błyszczą i bledną
Raz przeciwko, raz ze mną
Ja chcę tylko mieć pewność
Nie przejmuje się resztą, nie, nie
Nie dla chłopców, a mężczyzn
Tych, co noszą ból w sercu
Trzeba płacić za błędy
Nie możemy tak wiecznie
Pogódź się już z tą myślą
Niech mnie spali doszczętnie
Znowu stawiam to wszystko, ej, ej

[Zwrotka]
Nie przyjdę po pomoc
Gdy będę miał kłopot
Spalę swój pomost, by nie słuchać opium
Nie mogę utonąć, jestem pusty w środku
Odgryzę Ci ręke i zdepczę w zarodku
Nie weźmiesz mnie na bal kultury jełopów
O Linkin Park czytam na stronach popcornu
Te wizje z przeszłości mnie męczą jak kościół
A dziś nawet Chester dołączył do przodków
Jak pachnie powietrze, gdy rano do szkoły
Chodziło się, rzucało śnieżki na mrozie
Rozmyślam sobie nad Jackiem na lodzie
Lody Kolorki, ubrudzone twarze
Worki tej mąki, trochę sztywno w japie
Obiady w szkole, niejedzenie wcale
Na zwale o siódmej nad ranem z browarem
Dzień sportu i marzeń, dziewczyn podrywanie
Bez sortu nikt nie wyjdzie zbić piony nawet
Jeszcze jest fajnie, co chowasz, talerz
Z czasem przestajesz się cieszyć tym smakiem
Jest trochę inaczej niż za pierwszym razem
Większość ten papier dojeżdża na banie
Dobrze myślałeś, nie mówię o kwasie
Dostają pracę, tracą wyobraźnię
Nie boję się wcale, że stracę tę garstkę
Bloki to dla mnie już tylko cmentarze
Kochane twarze epoki dawnej
Myślę o duchach i pusto się patrzę
Nie bój się, kurwa, nie jesteś dzieciakiem
Nie ma też tutaj już żadnych sąsiadek
Co pamiętały jak byłeś smarkaczem
Sześć liter zostawię po sobie jak facet
A to da sześć cyfer, którymi zapłacę
Już dawno się rozliczyłem ze światem
[Refren]
To nie dla chłopców, a mężczyzn
Świat nie będzie już lepszy
Siadłem do picia ze śmiercią
Chcę być tylko legendą
Ludzie błyszczą i bledną
Raz przeciwko, raz ze mną
Ja chcę tylko mieć pewność
Nie przejmuje się resztą, nie, nie
Nie dla chłopców, a mężczyzn
Tych, co noszą ból w sercu
Trzeba płacić za błędy
Nie możemy tak wiecznie
Pogódź się już z tą myślą
Niech mnie spali doszczętnie
Znowu stawiam to wszystko, ej, ej