Koneser
Radar
[Refren]
Dniami i nocami tutaj zgredy patrzą z okien
Twoja narzeczona idzie z tobą, rzuca okiem
Rzucę ją na wyro potem oddam ją z powrotem
Mam plecak pełen tego co Cię wbije w fotel
Ta muza trzęsie blokiem tak jak King Kong
Za plecami ciągle czuje ich wzrok
Dzwonią tu wytwórnie słyszę ring tone
Nie odbieram, nie dostanie tego nikt stąd

[Zwrotka]
Cały na czarno jakbym miał żałobę, nieraz witałem się tutaj ze śmiercią
Krążek ładuje się zaraz w gablotę, przejedzie zaraz przez mentalne getto
Łykaj calaka jebać połowę, głowę mam ciężką, a czuję się lekko
Pierdolę całą twoją załogę, coś tam gadali a zaraz uklękną
Zabiorę gotówę bogatym jak Robin Hood
24/7 jak zombie po chodniku
Oni gadali coś w zamkniętym gronie, lizali pałę, a teraz chcą konfliktu
Diabeł od dawna prowadzi tu każdy ruch, czapki z głów, nie pamiętamy co znaczy mózg
Mówili o niej, że to cicha myszka, a dosiadła konia tu nocą jak Lucky Luke
Jebać krawat, czarna balaclava
Burberry moncler, prada, balenciaga
Jestem na wojnie, jestem na wojnie
Dookoła radar, dookoła radar..

[Refren]
Dniami i nocami tutaj zgredy patrzą z okien
Twoja narzeczona idzie z tobą, rzuca okiem
Rzucę ją na wyro potem oddam ją z powrotem
Mam plecak pełen tego co Cię wbije w fotel
Ta muza trzęsie blokiem tak jak King Kong
Za plecami ciągle czuje ich wzrok
Dzwonią tu wytwórnie słyszę ring tone
Nie odbieram, nie dostanie tego nikt stąd