Koneser
DESZCZ
[Refren]
Kiedy wstaję nigdy nie spoglądam w lustro
Nie chcę się obudzić, ale znów nie mogę usnąć
Nie mam siły dzisiaj, a co będzie jutro
Chodzę ulicami, dookoła wszędzie brudno
Ciągle w klatce, nie chcę żadnej rozmowy
Nie wiem, które drzwi to mój dom
W klatce, biały tunel, czarne schody
Diabeł na farta mi jednym okiem mrugnął

[Zwrotka 1]
Czemu ciągle trzymają się mnie błędy?
Zostawiamy ślady, to droga nie tędy
Apteką znów koję nerwy, ja sam, w gronie węży
Przepraszam mamo za to kim jestem
Znowu to samo, uciekam przed deszczem

[Bridge]
Przepraszam mamo za to kim jestem
Znowu to samo, uciekam przed deszczem

[Refren]
Kiеdy wstaję nigdy nie spoglądam w lustro
Nie chcę się obudzić, ale znów niе mogę usnąć
Nie mam siły dzisiaj, a co będzie jutro
Chodzę ulicami, dookoła wszędzie brudno
Ciągle w klatce, nie chcę żadnej rozmowy
Nie wiem, które drzwi to mój dom
W klatce, biały tunel, czarne schody
Diabeł na farta mi jednym okiem mrugnął