Pajac
Nigdy w życiu
[Zwrotka 1]
Jak ci nie pada deszcz na głowę to znaczy, że masz dom
Ja czasem chciałbym uciec z niego, jak najdalej stąd
A ty bądź przy mnie, jak anioł stróż i czuwaj
Żeby nie zrealizować tego, co mi gniew nasuwa
Łatwy start, drogie ciuchy i szafa
To rzeczywistość, którą mieliśmy gdzieś na obrazkach
Wszyscy na klatkach, w kapturach, na kartkach
Pisaliśmy o prawdę, która kradła nam te sny o gwiazdach
Latałem w przestrzeń, uwierz
Jak nie widziałem zmarnowanych szans pod wiaduktem
Ja też miałem swoją szansę na sukces
Ale sny o podium i medalach gryzły się z buntem
A teraz jestem tu, znają mnie osiedla, synu
Jak cię dusi krzyk ukryty w mieście to go z siebie wyrzuć
I tak jak ja nie spocznij póki nie osiągniesz szczytu
Bo właśnie dzięki temu czuję się jak nigdy w życiu

[Refren]
To mój eden, to mój haj, ludzie, miłość, świat
Pierdolone parę metrów od syfu
Ty też poczujesz stan, być może ten co ja
Bo właśnie dzisiaj, teraz czuję się jak nigdy w życiu

[Zwrotka 2]
Na szczyty nigdy miałem się nie dostać, prawda jest gorzka
Za miedzą forsa, nikt już nie siedzi na wieżowcach
Potem po latach widzę ziomka, to samo w oczach ma
A u nas już z połowę to zweryfikował czas
Biorę w swoje łapy życie, mija szósty rok
Jak gówniarze gdzieś z kabiny widzą horyzont
Osiem lat do tyłu mówię "daj mi mikrofon"
Dzieciak, który zbierał z ulic dobro i zło
Miałem kumpli aż do grobu, dziś byś palił znicz
Gdybym w porę nie ogarnął kto był cwany lis
Ludzie mówią "odbij od tych", zrozumiałem słowa
Patrz na ruchy, tak dzieciaku, by niczego nie żałować
I zaśpiewamy sto lat w końcu przy jednym stole
Nie patrząc na to, że dziś każdy idzie w inną stronę
Ty daj mi tylko moment, ja dam ci rap do bitu
Bo właśnie dzięki temu czuję się jak nigdy w życiu

[Refren x2 ]
To mój eden, to mój haj, ludzie, miłość, świat
Pierdolone parę metrów od syfu
Ty też poczujesz stan, być może ten co ja
Bo właśnie dzisiaj, teraz czuję się jak nigdy w życiu
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]