Feno & Ramzes
Krótki list do mojej schizofrenii
[Zwrotka 1: Feno]
Piszę krótkie listy i długie epopeje
Piszę o miejscach, w których żadne dobro nie istnieje
Ale mam tę nadzieję, gdy inni mają cenę
Inni badają teren, na którym mieli sumienie, moje
Małe więzienie, chyba w końcu oszaleję w nim
Jeśli nic nie było szczere
To po co ciągle dzwonie i pierdolę Ci, że wierzę w nas
Jestem pieprzonym dziwakiem, ludzie spłycają, że raper
Ja na każdy żółty papier, rzucam atrament jak saper
Bo inaczej nie potrafię, bo wciąż się na tym łapię
Że chcę pozostać dzieciakiem, a przecież w końcu muszę dorosnąć
Gdy wszyscy wokół kłamią ja mam prawdę na wyłączność
I takie mam rzemiosło, nie chodzi w parze z forsą
I często miewam odlot, kiedy jesteś dla mnie zołzą
Znowu mi wychodzi love song, zwykle wychodziły gorzko
Czegoś jeszcze poza wojną, za nim wszyscy tutaj o mnie zapomną, już

[Refren: Feno]
Mam wyjebane no i robię swoje
Mam wyjebane no i robię swoje
Mam wyjebane no i robię swoje
Mam wyjebane no i robię swoje
Mam wyjebane no i robię swoje
Mam wyjebane no i robię swoje
Mam wyjebane i robię swoje
Mam wyjebane i robię swoje
Mam wyjebane

[Zwrotka 2: Kamrad]
Moje rapy jak twoja samara
Chciałbyś widzieć w nich coś więcej
Uwierz koleżko, też widzę więcej
I czasami przez to krwawi mi serce
Ludzie wciąż pierdolą i będą pierdolić
Tak przeklinam i co mam przeprosić?
To numer dla twojej głowy, menciu
Weź zobacz, chcesz się przejmować?
Będąc w grupie odmieńców
Zaraz, zaraz, kurwa kto to w ogóle jest tym innym
Weź już odpuść i rób swoje, dla nich i tak jesteś dziwny
Mam wyjebane no i robię swoje
Mam wyjebane no i robię swoje
Mam wyjebane no i robię swoje
Mam wyjebane i robię swoje
Hej, mordo co myślałeś, że wplotę w refren jakąś ambitną sentencje
Mógłbym, ale mi się nie chcę
Jestem dziwny jak ty, sorry bratku
Zdążyłem, pisząc ten wers trzy sekundy, cztery razy zmienić nastrój
Coś mi kiedyś pierdolili, wrażliwość jest zajebista
A paradoksalnie czuję się jak ślepy okulista
Myślałem, że to zły sen, ale chyba jednak nie
Rzeczywistość szczerzy się jak, nie wiem Pennywise
Dla mnie chyba wszystko to schematy
Oszukałem schizofrenie, więc już dawno jestem ponad tym
W tej pojebanej bajce, każdy ma swój morał
Czasem słyszę szepty, czuję się jak konfesjonał
[Refren: Kamrad]
Mam wyjebane i robię swoje
Mam wyjebane i robię swoje
Mam wyjebane i robię swoje
Hej, hej, hej, hej
Mam wyjebane i robię swoje
Mam wyjebane i robię swoje
Mam wyjebane i robię swoje
Hej, hej, hej, hej