[Refren]
Stare bóle, stare wojny to za nami
Sakwa wypełniona dolarami
Na hotelu składam suke w origami
Ze łzami porywam ją
Nowi ludzie prowokują rany
Nowy dzień które psują stare sprawy
Gdy nie widzę znów uśmiechu na jej twarzy
Ze łzami porywam ją
Jak ciężko było by mimo wszystko się wydostać z niewoli pieniądza dziwko ma
Papieros zielony płonie niby jak pochodnia kiedy pada deszcz na twoją twarz
[Zwrotka 1]
Patrz na sleg
Kiedy gonie kase wtedy mi nie pada snieg
Moje ujebane buty zamieniam na nowe
Potem zamawiam makaron sobie wtedy kiedy chce
Do kolana sprzęt, wyjmuje karabin ona ładuje kule
Nie odpalaj peta no bo jebie mi zulem
Dojadam sałate i odwiedzam matule
To nie moja wina że tu siebie spotykamy
Sama mi mówiłas że to grozi lawinami ta
Kiedy nowa chwila tu pochwili jest za nami
Wtedy zapominam jakie byly slabe sprawy ta
Pa, robie benger
Za plecami ogień jak charmander
Za plecami suki to nie konwój jest
Ale słysze te syreny kiedy łapie za ster
[Refren]
Stare bóle, stare wojny to za nami
Sakwa wypełniona dolarami
Na hotelu składam suke w origami
Ze łzami porywam ją
Nowi ludzie prowokują rany
Nowy dzień które psują stare sprawy
Gdy nie widzę znów uśmiechu na jej twarzy
Ze łzami porywam ją
Jak ciężko było by mimo wszystko się wydostać z niewoli pieniądza dziwko ma
Papieros zielony płonie niby jak pochodnia kiedy pada deszcz na twoja twarz
[Zwrotka 2]
Moge być sam póki kieszenie mam pełne
Nigdy nie wiedziałem że dotrę tam gdzie poprowadziło mnie serce
Kiedy ubieram sobie nowy łach tylko po to żeby mieć je
Usta wszystki młodych szmat które całują namiętnie
W kieszenie wkładam se nowy hajs bo to buduje mnie pięknie
Wiem że to puste jest jak łza która uleci na mieście
Bialych butów fetysz mam któe są swieże na miętę
Kiedy mój kutas jest jak szal na szyje zalozyla petle
[Refren]
Stare bóle, stare wojny to za nami
Sakwa wypełniona dolarami
Na hotelu składam suke w origami
Ze łzami porywam ją
Nowi ludzie prowokują rany
Nowy dzień które psują stare sprawy
Gdy nie widzę znów uśmiechu na jej twarzy
Ze łzami porywam ją
Jak ciężko było by mimo wszystko się wydostać z niewoli pieniądza dziwko ma
Papieros zielony płonie niby jak pochodnia kiedy pada deszcz na twoja twarz