Tundra Beats
Mała Wyłącz Messenger
[X2}
Mała wyłącz messenger
Nie chcesz nic więcej
To są tylko słowa
Daj mi siebie i serce
Dam Ci coś więcej
To jest nasza droga

1
Przestań się patrzeć w sufit
Nim dzień Cię zacznie dusić
Biegnę jak zwierze w trakcie burzy
Mam zdarte gardło no i zdarte buty
Temida nie widzi dla nich wszystko stało sie spoko
Temida ma zasłonięte oczy bo nie chce patrzeć na to co dzieje sie obok, jej
Byłaś tą cząstką jak proton
Ludzie stali się stuczni jak botoks
A mowa o ranach i mowa o winach
A mowa o winach to może je boleć
Ja nie zapominam o tamtych winach
Jak goście pod monopolem
Chociaż dziś mi to wisi jak Ty na telefonie
Messenger Ci pika a więcej chcesz czuć
Pewnie to czytasz ukryta jak duch
Chce od życia coś więcej niż słów
Chciałaś być blisko w pełni jej nów
Znikam jak duch ej
Czytam twój ruch
Pytam czy znów
Mam zgubić ten jebany zasięg?
[X2}
Mała wyłącz messenger
Nie chcesz nic więcej
To są tylko słowa
Daj mi siebie i serce
Dam Ci coś więcej
To jest nasza droga

2
Nie działają na mnie Twoje czary
Przeszedłem już mnóstwo korytarzy
Poczuje zimno, kto się sparzył
Nie mówię, że to powód do poligamii
Nie mówię, że wszystko jest proste
Nasze życia wciąż piszą emocje
Nasze życia są kliszą ze wspomnień
Nasze życia to rollercoaster
To co mam w głowie to chyba walka o wszystko
Najważniejsze, nie dać sobie zszargać nazwisko
Mała weź ogień no i siadaj gdzieś blisko
Zamiast domu kiedyś nam tu stawiali iglo
Między młotem a kowadłem stałem się iskrą
Dlatego dzisiaj chyba to pale to wszystko
Dlatego dzisiaj teksty same się piszą
Byłaś pierwiastkiem a raczej całą tablicą
Dość chemii jak po chemioterapii
Czujesz pociąg ale to nie peron na szmaty
Nawet jak siędze sam to zero powagi
Poskładaj mnie jak chcesz się w lego pobawić
Ej to dziwne, ale powiem Ci coś jeszcze
Bo biegasz mi po głowie ale to ja się wciąż męczę