[ref x2]
Słyszałem wiele słów, słyszałem wiele kłamstw
Ale nie patrze już na to bo to jebana gra
Widziałem ludzi co palą
Mówiłem co jest tu prawdą
Coś między zbrodnią i karą
Coś między zdradą a wiarą x2
[zwrotka 1]
I czym jest życie? skoro kończy się jak zwykle
Przykładasz palce do skroni, jakby jedno wyjście
I byłem w wielu miejscach, byłem też już prawie na szczycie
Miliony razy pytanie z pierwszego wersu, że czym jest to życie
I patrze na ludzi, których zostawiam dzisiaj w tyle
Dzięki za wszystko, ale syf, że z myślami się bije
Zrobiłem pierwszy milion, ale kiedy będzie ten numer
Opuszczam rodzinny dom, bo chce wbić na samą góre
[ref x2]
Słyszałem wiele słów, słyszałem wiele kłamstw
Ale nie patrze już na to bo to jebana gra
Widziałem ludzi co palą
Mówiłem co jest tu prawdą
Coś między zbrodnią i karą
Coś między zdradą a wiarą
[zwrotka 2]
Nagrałem budzik, nagrałem kawe i nie chce
Poznałem ludzi, za których oddam to serce
I miałem sny tak zepsute, ze nie wiem czy jestem zdrowy
Nie raz też patrzyłem śmierci prosto w jej jebane oczy
Coś między zbrodnią i karą, coś między zdradą a wiarą
Coś między fałszem a prawdą, mam dziś już swoją wygraną
(a ty, a tyyy)
[ref x2]
Słyszałem wiele słów, słyszałem wiele kłamstw
Ale nie patrze już na to bo to jebana gra
Widziałem ludzi co palą
Mówiłem co jest tu prawdą
Coś między zbrodnią i karą
Coś między zdradą a wiarą