Myslovitz
Pakman
[Zwrotka 1}
A po całej tej miłości
Zwykłe życie ścięło nas
Nie pamiętam już od kiedy
Złapaliśmy pociąg do
Buzowała promilami krew
W objęciach czterech ścian
I zakręty nam doświetlał
Znowu mocny shot

Zgasło światło gdzieś na ziemię
Spadły kontaktowe szkła
Polej bo nie trafiam
Zarodaku w paszke psa

[Bridge]
Razem tak
Tym ekspresem
Wprost do piekła bram
Ty wysiadłaś a ja nie

[Refren]
Mówisz, że wybierać mam
Niech zostanie tak jak jest
Skoczyć w przepaść mogę sam
Ty i tak zostawisz mnie
[Zwrotka 2]
Teraz muszę zalać pustkę
By się trochę lepiej czuć
W końcu jest mi tu tak dobrze
Że aż trudno znieść
Gdy o tobie już nie myślę
Nie istnieję, znikam już
Rano jakiś żółty pakman wgryza mi się w łeb

[Bridge]
Razem tak
Tym еkspresem
Wprost do piekła bram
Ty wysiadłaś a ja niе

[Refren]
Mówisz, że wybierać mam
Niech zostanie tak jak jest
Skoczyć w przepaść mogę sam
Ty i tak zostawisz mnie

[Outro]
Skoczyć w przepaść mogę sam
Ty odejdziesz wiem i tak