[Verse 1]
Fluorestencyjna żuchwa
Maślana obwódka
Od jutra
Żyję teraźniejszością
A teraz jest opcją jedynie wczoraj;
Wiesz jak ty żyjesz ponad
Poziomem, w którym flora
Ciągle zatacza koła
Bo to życiowa anafora;
A na forach będą gadać o nas
Składam słowa w towar
Eksportujesz do Iphone'a
Co mi gada głowa
Policz madam podaż
W tonii spadam szkoda
Sz-
Szkoda
Budzę się do życia jak kwiaty na wiosnę
Jazdy nie na siodle
Mam styl w gunach ośle
Karmisz się makowcem
Wampir chyba cło chce
Pan dziś trzyma klątwę
Pan dziś trzyma klątwę
[Chorus]
Co to w ogóle ma być, Ii
Co to w ogóle za szczyl, Ii
Kto mu w ogóle da bit, Uu
Ale on chyba ma styl, Mm
Co to w ogóle ma być, Ii
Co to w ogóle za szczyl, Ii
Kto mu w ogóle da bit, Uu
Ale on chyba ma styl
[Verse 2]
Styl mam nie lada
Jak Alladyn latam
Jak makaki w krzakach
Czy Passaty Siata
Ty patrzysz czy siadasz
Bo barmicw jest nadmiar
A zaraz Ramadan
Ramadan
W stan zakłopotania wprawiam
Mowy aparat
Nowy to banał
Popyt to kanał
Bo dziś to masa
Stanowi fana
My nowi w lasach
Jeszcze nie znalazł
Nawet śmietana
Bo o śmietance to nie ma co gadać
Spadam nara
Spadam nara
[Chorus]
Co to w ogóle ma być, Ii
Co to w ogóle za szczyl, Ii
Kto mu w ogóle da bit, Uu
Ale on chyba ma styl
Co to w ogóle ma być, Ii
Co to w ogóle za szczyl, Ii
Kto mu w ogóle da bit, Uu
Ale on chyba ma styl
[Outro]
Chyba styl mam
Boże bitch Atylla
Chyba styl mam
Boże bitch Atylla
Chyba styl mam
Boże bitch Atylla
Chyba styl mam
Chyba-
Chyba styl mam
Kiedyś byłem smutnym chłopcem
Dziś się cieszę
Ty sobie poscratchuj
Ja przeszukam bezrzecze
Kiedyś byłem smutnym chłopcem
Dziś się cieszę
Ty sobie poscratchuj
Ja przeszukam bezrzecze
Kiedyś byłem smutnym chłopcem
Dziś się cieszę
Ty sobie poscratchuj
Ja przeszukam bezrzecze, mm
Bezrzecze, mm
Bezrzecze, ty sobie poscratchuj