Floral Bugs
Niech Mówią
[Refren: Opał]
Niech mówią i nieważne jak przecież ważne, że mówią
Więc idę przez świat, w którym każdy dzień próbą
Znowu robię ruch, no i kolejny move ziom
By zostać na ustach jak przykryją trumną
Niech mówią i nieważne jak przecież ważne, że mówią
Więc idę przez świat, w którym każdy dzień próbą
Znowu robię ruch, no i kolejny move ziom
By zostać na ustach jak przykryją trumną

[Zwrotka 1: Floral Bugs]
Chcę mieć na worki kwit, choć nie dorobkowicz jak Łużyn
To dla mnie Moriah mills co trzęsie dupą w jacuzzi
Chcą być jak Cody B. - Fejki biegają z Uzi
Są jak owsiki bo ciągle wchodzą do dupy
Nawijam skoro świt, świeży jak sporofit
Gonie swoje sny, król jak Kononowicz
Tym kondomom dziś, znów pęka żyłka
Pływam se grubo tu tak jak Otylia
Słucham swoich nut, bo to bangla
W twoim przypadku, to jest zwykły narcyzm
U mnie chamska nawijka to standard
Dorzuć do tego mi od chuja panchy
A ty czekasz aż wróci tu karma suko
Coraz bardziej tu schodzisz na psy
Nie próbuj szczęścia w tych kartach suko
Bo to ja trzymam wszystkie asy
Napisz w komentarzu jak bardzo mnie nienawidzisz
I jak Cię to boli, że dziś mogę wydać swoje CD
Napisz mi, że ja to kopie
Napisz mi, że złodziej stylii
Napisz mi, że na oko robię sobie zabieg z 8 mili
Dawaj śmieszną ksywę w stylu Mr. Wodogłowie
Albo pisz jakiś komentarz o mojej dziwnej wymowie
Albo puść to głośniej bigla, pisze Bugsi ale ogień
Ale nie napiszesz czegoś, czego nie wiem już o sobie
No i weź mi naskocz, robię back flip salto
Liryczne tango, ty masz bad trip z amfą
Ona samca z alfą, ty romans z wokandą
Leje gorzką prawdą, to jest złość i chamstwo
Ona jest nimfomanką, ja dla niej to Bang Bros
I pies z zajawką, choć chcę mieć banknot
Ty stań na baczność, bo wchodzi Rambo
Wjeżdżam jak na [?], ostro jak tabasko
[Refren: Opał]
Niech mówią i nieważne jak przecież ważne, że mówią
Więc idę przez świat, w którym każdy dzień próbą
Znowu robię ruch, no i kolejny move ziom
By zostać na ustach jak przykryją trumną
Niech mówią i nieważne jak przecież ważne, że mówią
Więc idę przez świat, w którym każdy dzień próbą
Znowu robię ruch, no i kolejny move ziom
By zostać na ustach jak przykryją trumną

[Zwrotka 2: Floral Bugs]
Każdy z was to teraz player, i każdy ma bajerę
Przy pannach tacy mali, hasztag pantofelek
Się tak wozisz, że każda chcę wejść do łóżka
A na poważnie to na siema dostajesz całuska
Każdy większy ruchacz, to na serio prawiczek
Jak sprzedajesz 5 g, to nie znaczy że znasz ulicę
Ja nie ze środowiska, choć poznałem paru ludzi
Nie kreuj się na kogoś, kim nie jesteś bo to gówno wróci
Zawsze noszę oversize, i tak łeb mam wielki
Mam wadę wymowy jak OXYS soczewki
Mam lat siedemnaście, w głowię mam mentlik
Rozjebaną mordę i wasze panienki
Lecz nie kompleksy, leczcie kompleksy
To przecież nie możliwe, że może być ktoś lepszy
Kleić sztos wersy, cisnąć na pętli
Robisz coś ponad, się przygotuj na hejty
Mam głos jak Skits, tak noszę bagi
To mają być wady, to powód do bragi
Leje ciepłym moczem na tą waszą zawiść
Bo latam jak skoczek Noriaki Kasai
Twoje numery jak smoothie piesku
Jak nie zmiksujesz to tam nic nie płynie
Moje numery jak misker piesku
Jak włożysz w ucho to to ryje dynie
[Refren: Opał]
Niech mówią i nieważne jak przecież ważne, że mówią
Więc idę przez świat, w którym każdy dzień próbą
Znowu robię ruch, no i kolejny move ziom
By zostać na ustach jak przykryją trumną
Niech mówią i nieważne jak przecież ważne, że mówią
Więc idę przez świat, w którym każdy dzień próbą
Znowu robię ruch, no i kolejny move ziom
By zostać na ustach jak przykryją trumną

[Zwrotka 3: Floral Bugs]
Chcą podpinać się pod FG
W pogoni za pseudo fejmem
Pizdy ja wciąż byłbym bez was
Was nie było by beze mnie
Chcą podpinać się pod FG
W pogoni za pseudo fejmem
Pizdy ja wciąż byłbym bez was
Was nie było by beze mnie
Latam za tym co modne
Bo to jakbym latał za skunskem
I powiedział kiedyś mój hombre
Że dobrze jest mieć za co umrzeć
Latam za tym co modne
Bo to jakbym latał za skunskem
I powiedział kiedyś mój hombre
Że dobrze jest mieć za co umrzeć